Z Trójmiasta to Sopot jako pierwszy likwiduje w szkołach tradycyjne dziennik. Zamiast nich pojawić się mają elektroniczne odpowiedniki.
Od 1 września we wszystkich sopockich placówkach edukacyjnych uczniowie nie zobaczą już nauczycieli z charakterystycznym przedmiotem w ręku. Ten szkolny atrybut właśnie przechodzi do lamusa. To jednak nie oznacza większej swobody, wręcz przeciwnie. E-dzienniki to lepszy wgląd w pracę zarówno uczniów, jak i nauczycieli.
Rodzice po zalogowaniu będą mogli zobaczyć oceny i obecności dziecka. Mogą również korespondować z nauczycielami. To dużo wygodniejszy sposób niż uczestnictwo w wspólnych wywiadówkach. Natomiast dyrektorzy szkół na podstawie e-dzienników będą mogli oceniać pracę kadry pedagogicznej.
Sopot już od dwóch lat wdraża elektroniczny system w swych szkoła. Dopiero w tym roku szkolnym uda się go w pełnie uruchomić. Niezbędny sprzęt i oprogramowanie kosztowało około 300 tys. zł. Druga w kolejce do zmian jest Gdynia. Obecnie na e-systemie pracuje już kilkanaście szkół, w pozostałych elektroniczne dzienniki mają działać za dwa lata. Podobnie ma być w stolicy Pomorza. Gdańsk planuje wydać na wyposażanie szkól 3 mln złotych. Pozostałe środki będą pochodzić z dotacji unijnych (9 mln).
Co natomiast ze szkołami na wsi? Tu sytuacja jest dużo gorsza. Niewielkie gminy nie są w stanie pokryć kosztów instalacji e-dzienników w szkołach. Oceny uczniaków spoza Trójmiasta przez najbliższe lata nadal będą wypisywane do charakterystycznego, papierowego dziennika.
