Minął już rok od zaginięcia 19-letniej gdańszczanki Iwony Wieczorek. Od 12 miesięcy policja i prokuratura próbuje ustalić, gdzie jest i czy żyje. Przesłuchano ponad 270 świadków, mimo to policja, prywatni detektywi i jasnowidze są bezradni.
Wakacje to czas zaginięć i ucieczek. Policja odnotowuje w tym czasie o 40 proc. więcej zgłoszeń. Istotnym problemem są ucieczki nastolatków, spowodowane pogodą, wolnym od szkoły, czy chęcią przeżycia przygody. Z reguły takie sytuacje wyjaśniają się w ciągu kilku dni, inaczej wygląda zaginięcie. Takie sprawy mogą ciągnąć się latami.
Dokładnie 17 lipca minie rok od zaginięcia Iwony Wieczorek. W sprawie pod uwagę bierze się wiele wątków. Podejrzewa się porwanie i przetrzymywanie 19-latki, możliwe jest również zabójstwo albo śmierć w wyniku wypadku i ukrycie zwłok przez sprawcę. Śledczy nie wykluczają również ucieczki nastolatki.
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek jest prowadzona bardzo intensywnie. Dziewczyna poszukiwana jest w Polsce jak i za granicą. Jej zdjęcie i dane znajdują się w międzynarodowej bazie Systemu Informacyjnego Schengen (SIS). Przeszukane zostały tereny i zbiorniki wodne. Wciąż analizowane są bilingi rozmów wykonanych z telefonu zaginionej Iwony.