Kilkanaście tysięcy ludzi oglądało kolejną galę KSW. Mimo porażki Mariusz Pudzianowskiego, kibice nie żałowali uczestnictwa w tym wydarzeniu. Zwłaszcza po obejrzeniu doskonałej walki Mameda Khalidova.
Najsilniejszy człowiek świata, mimo obiecującego początku, nie był w stanie zagrozić Jamesowi Thompsonowi. Brakowało silniejszych ciosów oraz energii w drugiej rundzie. Skromne doświadczanie Pudziana w MMA bezwzględnie wykorzystał Brytyjczyk.
Nastroje kibiców poprawił natomiast zawodnik z Olsztyna. Mamed Khalidovm zachwycił formą i techniką. W niezwykle efektowny sposób rozprawił się z amerykańskim zapaśnikiem - Mattem Lindlandem. Tak piekielnie silnej gilotyny nie spodziewał się wicemistrz olimpijski, które stracił na chwilę przytomność. Sędzia musiał przerwać walkę. Pochodzący z Czeczeni zawodnik stał się pretendentem do uczestnictwa w walkach prestiżowej organizacji UFC.