Dwie najważniejsze reaktywacje tego roku? Oczywiście LCD Soundsystem i At The Drive-In! A do tego powracając z nową płytą formacja The Last Shadow Puppets, czyli projekt Milesa Kane’a i Alexa Turnera z Arctic Monkeys. Wszyscy pojawią się na Openerze.
LCD Soundsystem
Kiedy blisko pięć lat temu oglądaliśmy transmisję pożegnalnego koncertu LCD Soundsystem z Madison Square Garden, byliśmy dalecy od pozytywnego myślenia, że jeszcze kiedyś będziemy mogli napisać „LCD Soundsystem na Open’erze!”. A jednak! Pojawiające się od połowy ubiegłego roku plotki stają się faktem – jedna z najbardziej wpływowych grup pierwszej dekady XXI wieku powraca. I to nie tylko serią koncertów na najważniejszych światowych festiwalach, ale przede wszystkim z nowym albumem.
LCD Soundsystem to tak naprawdę projekt Jamesa Murphy’ego, który wystartował w 2002 roku singlem „Losing My Edge”. Zespół co kilka miesięcy wypuszczał kolejne nagrania, w tym ultra-popularne „Daft Punk Is Playing at My House”, zwiastujące premierę debiutu. Album „LCD Soundsystem” ukazał się na początku 2005 roku, u szczytu popularności dance-punku, gatunku, który po trzech dekadach powracał na parkiety i do stacji radiowych. Symbolem rytmicznych, taneczno-gitarowych utworów stała się właśnie grupa Murphy’ego, przewodząca całej fali nowojorskich zespołów.
Na kolejnym albumie – „Sound Of Silver” (2007) LCD Soundsystem wypracowali już całkowicie rozpoznawalny i indywidualny styl, w którym owszem, odbijały się jeszcze echa tanecznego punka, ale zdecydowanie silniejsze akcenty Murphy położył na „żywą elektronikę”, co przyniosło ogromny sukces. Płyta w zgodnej opinii wielu mediów uznana została za wydarzenie, a dwa single – „All My Friends” i „Someone Great” biły się o miano najlepszych piosenek 2007 roku.
„This is Happening” – do dziś najaktualniejsza płyta LCD Soundsystem – ukazała się w 2010 roku. Murphy już wtedy zapowiedział, że chce odejść od tradycyjnego wydawania nowej muzyki w cyklu albumowym. Niestety, kilka miesięcy później okazało się, ze chce odejść od wydawania muzyki LCD Soundsystem w ogóle. 2 kwietnia 2011 roku formacja zagrała pożegnalny koncert w Madison Square Garden, transmitowany przez internet oraz rejestrowany na potrzeby specjalnego DVD. Tak zakończył się pierwszy etap działalności LCD Soundsystem. Dziś historię zaczynamy na nowo, a jej etapem będzie koncert na Open’erze, gdzie LCD Soundsystem wracają po dziewięciu latach od znakomitego koncertu na głównej scenie.
The Last Shadow Puppets
Jakie są plusy przerwy w działalności Arctic Monkeys? Powrót The Last Shadow Puppets! Projekt Alexa Turnera, Milesa Kane’a i Jamesa Forda wraca dokładnie po ośmiu latach, jakie minęły od premiery ich debiutanckiego albumu „The Age Of The Understatement”. Nowa płyta - „Everything You’ve Come To Expect” - zapowiedziana jest na 1 kwietnia i została nagrana dokładnie w tym samym składzie, co jej poprzedniczka. Co więcej, muzycy zdradzili, że jest to druga część z zaplanowanej albumowej trylogii. Pierwszy singiel już znamy - to nagranie „Bad Habits”, z pewnością usłyszymy go na pierwszym polskim koncercie The Last Shadow Puppets – 29 czerwca w Gdyni!
Skąd wzięli się The Last Shadow Puppets? Z przyjaźni. Kane i Turner poznali się podczas trasy Arctic Monkeys. Wówczas zespół Kane’a – The Little Flames - otwierał koncerty Arcticów. Liderzy obu grup nie stracili kontaktu. Kane pojawił się gościnnie na drugiej płycie Małp, produkowanej przez Jamesa Forda. Stąd już krok do współpracy pod szyldem The Last Shadow Puppets. Ponieważ muzyka zespołu w dużej mierze opierała się na orkiestracjach i skojarzeniach z muzyką filmową, do prac nad albumem zaangażowano Owena Palleta. Ten zaaranżował smyki i poprowadził kilkunastoosobową orkiestrę, stając się niejako czwartym członkiem projektu. Ta współpraca przyniosła doskonały efekt – rockową zadziorność połączono z przestrzenią, jaką daje brzmienie orkiestry. Album miał niepowtarzalny klimat i spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem krytyków. „The Age Of The Understatement” zadebiutował na pierwszym miejscu listy najchętniej kupowanych płyt w Wielkiej Brytanii, był nominowany do prestiżowej Mercury Music Prize oraz szeregu innych nagród. Premierę płyty wsparła trasa koncertowa, w tym sekretny koncert na festiwalu Glastonbury, jednak po kilku miesiącach muzycy wrócili do swoich podstawowych działalności muzycznych, na kilka lat porzucając projekt. Teraz wracają i mamy nadzieję, ze nie mają w planach kolejnej tak długiej przerwy.
At The Drive-In
Ten amerykański zespół działający od 1993 do 2001 stał się jedną z ikonicznych grup alternatywnego rocka lat 90-tych. Niespełna dekada działalności i trzy albumy studyjne na koncie wystarczyły, by ATD-I znacząco wpłynęli na rozwój i jakość sceny post-hardcore’owej na całym świecie. Sami czerpali z dokonań Fugazi czy Bad Brains, ale do klasycznego hardcore-punku dodali niewiarygodną ilość emocji, weszli na terytoria noise-rocka i stworzyli styl, który do dziś oddziałuje na kolejne pokolenia młodych gitarowych zespołów. ATD-I słynęli nie tylko z bezkompromisowego brzmienia, ale przede wszystkim z rewelacyjnych koncertów, do których nie pasuje przymiotnik „żywiołowe”. To były spektakle eksplozywnej energii, wybuchającej przez kolejne minuty obecności muzyków na scenie. Właściwie przez całe 8 lat pierwotnej działalności koncertowali non-stop, zaczynając od podrzędnych barów i piwnic, kończąc na telewizyjnych programach z najlepszą oglądalnością. W przerwach od koncertowania nagrywali albumy i EPki. Debiut „Acrobatic Tenement”, za który otrzymali całe 600 dolarów, ukazał się w 1996 roku. Jednak ich najważniejszy, najbardziej dopracowany brzmieniowo materiał to wydany w 2000 roku „Relationship Of Command”. Kilka tygodni po premierze płyty zespół zdecydował się rozwiązać. Powodem było psychiczne i fizyczne wyczerpanie. Czyli coś, na co ciężko pracowali przez kilka kolejnych lat. Znamienne, że podobne losy stały się udziałem innej wpływowej formacji z gatunku post-hardcore’u, czyli Refused. Szwedzi również po wydaniu najważniejszego albumu w karierze zawiesili działalność na całe lata. Artystyczny i komercyjny sukces trzeciego albumu ATD-I stał się faktem w momencie, kiedy zespół już formalnie nie istniał. Członkowie rozwiązanej grupy powrócili do muzyki, ale już w innych projektach: Jim Ward, Paul Hinojos i Tony Hajjar założyli Spartę, a Cedric Bixler-Zavala oraz Omar Rodríguez-López z sukcesem wcielili w życie projekt The Mars Volta.
Pierwsza, ale tylko koncertowa, reaktywacja At The Drive-In miała miejsce w 2012 roku. Ogłoszony klika dni temu powrót ma nam tym razem dać nie tylko znakomite koncerty, ale także nowy materiał studyjny. Na obie rzeczy czekamy z niecierpliwością!