Nissan Juke na europejskich drogach niewątpliwie będzie się wyróżniał. Projektantom zdecydowanie nie brakło odwagi.
Takiej stylistycznej ekstrawagancji, jeżdżącej po naszych drogach, nie widziałem chyba od czasu, kiedy na rynek weszła Multipla. Nissan modelem Juke udowadnia, że należy przełamywać stylistyczne bariery rynku motoryzacyjnego. Juke oparty jest na Qazanie – ten Concept Car został zaprezentowany w Genewie w 2009 roku i właśnie jako „Żuk” w niemal niezmienionej formie trafił na ulice Europy.
Charakterystyka
Nissan Juke wymiarami (4,13 metra długości, 1,76 metra szerokości i 1,57 metra wysokości) plasuje się w segmencie B – czyli typowych aut miejskich. Jest jednak wyższy niż przeciętna w klasie, co czyni go miejskim crossoverem. Zaprojektowało go londyńskie studio Nissan Design Europe, później projekt dopracowało w Centrum Projektowym Nissana (Nissan Design Centre - NDC) w Japonii.
W dolnej części nadwozia Nissan Juke to typowy SUV z potężnymi kołami, szerokimi oponami, dużym prześwitem i masywną postawą. Jednak górna część bez wątpienia pochodzi od samochodu sportowego, z wysoko przebiegającą dolną krawędzią okien, nawiązujących kształtem do szyby kasku motocyklowego oraz opadającą jak w coupe linią dachu.
Serce
Do napędu auta wybrano trzy jednostki napędowe. Najsłabsza to 1,6-litrowy motor benzynowy o mocy 116 KM połączony z 6-biegową skrzynią manualną (w opcji skrzynia Xtronic CVT). Drugie miejsce w palecie zajmuje znany z Renault 1,5-litrowy diesel, który oddaje w ręce kierowcy 110 KM, współpracując z 6-biegową skrzynią manualną. Na szczycie gamy stoi 1,6-litrowy, turbodoładowany, benzynowy silnik. Jego moc to 186 KM, a napęd na koła przenoszony jest poprzez 6-biegową skrzynię manualną. Wszystkie modele, oprócz wersji turbo, posiadają napęd na przednią oś. 4 -napędówka, opiera się na świetnym systemie ALL-MODE 4x4, znanym m. in. z większego Qashqaia.
Cena „żuczka” w polskich salonach zaczyna się od 57 900 zł. Za topową wersję Tekna z turbodoładowanym silnikiem i automatyczną skrzynią biegów będziemy musieli zapłacić już 92 600zł – to sporo, ale czego się nie robi dla indywidualności.
[turbotest]