Monda zaatakowała od strony morza. Okręty Wislandii otrzymały rozkaz do alarmowego opuszczenia portów wojennych i rozpoczęcia morskiej operacji obronnej. To fragment scenariusza ćwiczenia ANAKONDA 2010. Dzisiaj (4 października) nad ranem, z Gdyni i Świnoujścia wyszły okręty bojowe i jednostki wsparcia rozpoczynając manewry na morzu.
Z baz morskich w Gdyni i w Świnoujściu w trybie alarmowym wyszły m.in. fregata rakietowa ORP „Gen. K. Pułaski”, okręty rakietowe ORP „Orkan” i ORP „Grom”, trałowce ORP „Wdzydze”, ORP „Śniardwy”, ORP „Wicko” ORP „Necko” i ORP „Resko”. Do działań na morzu przygotowują się okręty transportowo-minowe ORP „Toruń” i ORP „Gniezno”. W ciągu najbliższych dni będą one prowadzić ćwiczebną, morską operację obronną na Bałtyku. Przećwiczą m.in. osłonę morskich szlaków komunikacyjnych, operacje zwalczania okrętów podwodnych (samodzielnie i we współdziałaniu z lotnictwem morskim Marynarki Wojennej) i wytyczanie bezpiecznych torów dla transportu morskiego, żeglugi i sił własnych. Będą odpierać ataki z morza i z powietrza. Dzisiaj (4 października) na zamkniętych poligonach Zatoki Gdańskiej i Zatoki Pomorskiej przeprowadzą m.in. serię ćwiczebnych strzelań artyleryjskich i rakietowych oraz operacje przeciwminowe.
Z punktu widzenia interesów państwa morskiego utrata panowania na morzu oznacza blokadę morską państwa i odcięcie od dostaw surowców, wsparcia bojowego i pomocy humanitarnej. Dlatego głównym zadaniem Marynarki Wojennej podczas ćwiczenia „Anakonda” 2010 będzie prowadzenie morskiej operacji obronnej oraz uniemożliwienie blokady kraju od strony morza.