Wójt gminy Kosakowo Jerzy Włudzik spotkał się w sądzie z dziewięciorgiem radnych.
W piątek wójt Kosakowa i radni spotkali się w sądzie w Gdańsku. Wójt oskarżył byłych i obecnych radnych prywatnie, więc jest to sprawa cywilna. Przyczyną sporu stał się list otwarty opublikowany w lipcu ubiegłego roku przez Ireneusza Bobera, Marię Zielińską, Bożenę Roszak, Andrzeja Kurowskiego, Jerzego Olszewskiego, Adama Miklaszewicza, Marka Kądzielę, Mirosławę Piotrowską i Antoniego Strzelca. List dotyczył spraw związanych z rozliczeniem gminy za kanalizację, budową boiska, a także fałszowaniem budżetu.
Radni tłumaczą, że wysłanie pisma było jedynym sposobem, aby uzyskać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Zdaniem samorządowców wójt udzielał im wymijających odpowiedzi lub zupełnie ich unikał. List otwarty wywołał dyskusję zarówno wśród radnych, jak i wśród mieszkańców.
Radni oraz wójt złożyli wstępne wyjaśnienia przed gdańskim sądem. Obie strony podtrzymał swoje wcześniejsze stanowiska i sąd dał im dwa tygodnie na dojście do porozumienia.
