Dzisiaj około godziny dziewiątej w miejscowości Zbychowie (Gmina Wejherowo) spalił się domek. Strażakom nie udało się uratować dobytku, praktycznie cały dorobek życia państwa Julewicz spłonął.
Właściciel posesji może mówić o wielkim szczęściu - gdyby kolega nie poprosił go o pomoc, w tym samym czasie odsypiałby nocną zmianę.
Choć straż pożarna przybyła na miejsce bardzo szybko, ogień w kilkanaście sekund strawił cały budynek. Prawdopodobną przyczyna pożaru była wadliwy piecyk grzewczy.