Odwilż sprawiła, że śnieg stopniał i odkrył niezliczone dziury w jezdniach. Niektóre z trójmiejskich ulic przypominają krajobraz jak po wojnie.
Kierowcy najbardziej narzekają na stan ul. Wielkopolskiej w Gdyni oraz ul. Okopowej i alei Jana Pawła w Gdańsku. Nawierzchnie dróg porównują do sera szwajcarskiego i lejów po bombardowaniu.
Dziury mogą być bardzo niebezpieczne. Uszkodzenia na ulicach Kielnieńskiej w Gdańsku, Łowickiej i Buraczanej w Gdyni oraz Haffnera w Sopocie bez trudu mogą przyczynić się do poważnych awarii samochodu. Wpadając w dziurę może złamać się felga lub kołpak.
Trójmiejskie Zarządy Dróg i Zieleni jak zwykle zapewniają, że starają się jak mogą, ale usunięcie defektów wymaga czasu. Zabezpieczaniem dziur zajmują się prywatne firmy, z którymi podpisano umowę. Naprawienia nawierzchni można spodziewać się jednak dopiero wiosną.
To jeszcze nie koniec problemów. Po tymczasowym ociepleniu nadejdzie drugi atak zimy, co oznacza powstanie nowych dziur w jezdniach.