Z powodu problemów z odśnieżaniem miejskich chodników i ulic, władze Rumi i Sopotu zastanawiają się nad wprowadzeniem podatku śniegowego.
Właściciele prywatnych posesji, którzy na własną rękę powinni odśnieżać chodniki przed swoimi domami, często nie wywiązują się z tego obowiązku. Dla wielu, zwłaszcza starszych i schorowanych osób, własnoręczne odśnieżanie chodników jest niemożliwe do wykonania. Dlatego powstała myśl, aby zajęła się tym gmina.
Taki plan podoba się władzom Sopotu. Prezydent Jacek Karnowski uważa, że wprowadzenie podatku od odśnieżania rozwiązałoby problem. Firmy odpowiedzialne za odśnieżanie, sprzątałyby także chodniki przed prywatnymi posesjami.
Od kilku dni sopockie ulice i chodniki są czyste. W ubiegłym tygodniu prezydent miasta zagroził, że pracownicy odpowiedzialni za odśnieżanie zostaną zwolnieni, jeśli po chodnikach nadal nie będzie można swobodnie się poruszać. Pracownicy Zarządu Dróg i Zieleni oraz Zakładu Oczyszczania Miasta przez kilka ostatnich dni pilnie usuwali zalegajacy śnieg.
Do tej pory odśnieżanie kosztowało miasto Sopot ponad 400 tys. zł.
Z kolei w Gdańsku w sprawie odśnieżania aż dwa tysiące razy musiała interweniować Straż Miejska. Zrezygnowano tez ze współpracy z niektórymi firmami zajmującymi się odśnieżaniem, gdyż nie wywiązywały się one ze swoich obowiązków.