Kilka dni temu w Gdańśku zamknięto trzy przychodnie zdrowia psychicznego. Pacjenci są przerażeni - skończyłyim się leki i nie ma komu wypisać recepty. A wszystko przez to, że NFZ nie przyznał poradniom kontraktów.
Trzy gdańskie poradnie zdrowia psychicznego przegrały konkurs w Narodowym Funduszu Zdrowia i nie otrzymały kontraktu na nowy rok. Jest to tym bardziej zaskakujące, że placówki zawsze cieszyły się dobrą opinią i funkcjonowały bez zarzutu. Zdaniem pracowników NFZ jedna przychodnia powinna obsługiwać 50 tys. mieszkańców - takie są wymogi Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. W Gdańsku dotychczas działało 15 poradni, a więc o 5 za dużo.
Z początkiem 2011 roku opieki psychiatrycznej pozbawiono 10 tysięcy pacjentów, korzystających z pomocy poradni w Szpitalu Studenckim, NZOZ Intermedica przy alei Zwycięstwa w Gdańsku i NZOZ "Stogi". LEkarze nic nie mogą poradzić na zaistniałą sytuację - nie mają wpływu na decyzje podjęte przez urzędników NFZ.
W przychodni zdrowia psychicznego w gdańskich Stogach leczą się też chorzy z Przeróbki, Olszynki, okolic Dolnego Miasta, a także Elbląga, Tczewa, Lęborka i Starogardu Gdańskiego. Ponadto zadaniem poradni jest opieka nad pensjonariuszami okolicznego Domu Pomocy Społecznej. Lekarze odbywali tzw. wizyty domowe, które pomagały starszym, samotnym i schorowanym ludziom odzyskać pogodę ducha.
Bez względu na brak kontraktu część lekarzy wciąż pomaga swoim pacjentom. Psychiatrzy przymują pacjentów wyłącznie, jeśli zagrożone jest ich życie.