Ryszard Mering, właściciel dawnej restauracji Tarasy w sopockim Domu Zdrojowym, po roku odwiesza sprawę w sądzie w Gdańsku. Problem dotyczy odszkodowania, którego miasto nie chce wypłacić na jego rzecz.
Urzędnicy soposkiego magistatu zaproponowali restauratorowi 200 tys. zł. On jednak domaga się kwoty 6,5 mln zł. Kwota oferowana przez miasto jest zdecydowanie na niska. Sam remont restauracyjnej kuchni pochłonął ponad 240 tys. zł. 200 tys. złotych nie wystarczy panu Meringowi, żeby otworzy.ć nowy lokal.
Spór między właścicielem restauracji a Sopotem zaczął się w 2006 roku. Prezydent miasta wystąpił do przedsiębiorcy z wnioskiem o wydanie dzierżawionego budynku. Było już wtedy zaprojektowane Centrum Haffnera i czekało na rozpoczęcie prac budowlanych. Przeszkodą w realizacji inwestycji była funkcjonująca w Domu Zdrojowym restauracja Ryszarda Meringa. Nie zgodził się on na oddanie lokalu, gdyż umowa dzierżawy obowiązywała do marca 2008 roku. W maju 2006 do pomieszczenia wkroczyło kilkudziesięciu mężczyzn, którzy wynieśli wyposażenie restauracji. Na drugi dzień ruszyła rozbiórka budynku.
Mering wytoczył miastu proces. Sędzia Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Gdańsku wydał zaoczny wyrok na korzyść restauratora. Przyznano mu ponad 6,5 mln złotych odszkodowania plus odsetki. Decyzja miała zostać wykonana niezwłocznie, ale miasto odwołało się od wyroku. Urzędnicy twierdzą, iż tak wysoka rekompensata moglaby przeszkodzić w finanswaniu części sopockich inwestycji. Sąd zgodził się z tym i uznał wniosek miasta.
Sprawę przeniesiono do Wydziału Cywilnego. Toczyła się tam do grudnia 2009 roku, ale na prośbę Ryszarda Meringa została zawieszona. Wszystko wskazuje na to, że wkrotce wróci na wokandę.