W sobotę 16 czerwca o godzinie 14:00, na stadionie mieszczącym się przy ulicy Ks. Nawrota 1 w Kiekrzu zostanie rozegrany mecz ostatniej kolejki sezonu zasadniczego Topligi. W spotkaniu tym Kozły Poznań podejmą Seahawks Gdynia.
W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Topligi, Kozły Poznań stoją przed szansą wywalczenia czwartego, premiowanego awansem do play-off miejsca w tabeli rozgrywek. Aby tak się stało, muszą być spełnione dwa warunki - poznaniacy muszą pokonać lidera rozgrywek a AZS Silesia Rebels muszą polec w Warszawie, w meczu z Eagles.
Wielkopolanie przegrali w niedzielę swój mecz z Orłami 7:38 tracąc aż trzy przyłożenia w pierwszej kwarcie spotkania. Dopiero drugą połowę gospodarze rozegrali na swoim nominalnym poziomie, zatrzymując kilka razy stołeczną ofensywę oraz zdobywając przyłożenie po ładnym przechwycie Jakuba Kowalczyka. Dobrze dysponowany był też Przemysław Gołębiewski, zastępujący na pozycji rozgrywającego leczącego kontuzję Bartosza Kimnesa. Kozły zagrały jednak dużo słabiej niż we wrocławskim thrillerze, który zakończył się jednopunktowym zwycięstwem faworyzowanych Devils. Brak amerykańskich zawodników w starciu z drużyną ze stolicy był bardzo widoczny, a praca zespołowa i ogromna ambicja nie wystarczyła by pokonać walczących o półfinał na własnym boisku gości.
W poprzedniej kolejce Seahawks Gdynia ograli na własnym boisku Devils Wrocław. Dzięki temu efektownemu triumfowi Jastrzębie umocniły się na pierwszym miejscu w tabeli Topligi. Mają jednak o co walczyć w nadchodzącej konfrontacji, bo w przypadku porażki i zwycięstwa Eagles mogą spaść na drugie miejsce w rozgrywkach i w półfinale mierzyć się ponownie z Diabłami.
Kluczem do zwycięstwa dla gdynian będą przede wszystkim koncentracja i chęć postawienia kropki nad "i". - Nie nazywał bym tego meczu formalnością. Kozły to doświadczona drużyna, która na pewno nie zamierza poddać się bez walki. Myślę, ze właśnie Devils po ostatnim meczu z drużyną z Poznania mogą być świetnym przykładem, ze nie należy nikogo lekceważyć. Na pewno wyjdziemy na boisko dobrze przygotowani i skoncentrowani - zapowiada Gaweł Pilachowski, fullback Seahawks Gdynia.
Celem drużyny z Pomorza jest zakończenie sezonu zasadniczego na fotelu lidera rozgrywek i mierzenie się w półfinale z Rebels lub z Kozłami. Będzie to duży krok w stronę zagrania 15 lipca w NAC VII SuperFinale PLFA na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pilachowski zapytany o to czy on i koledzy są już myślami na "Narodowym" odpowiada - Mam nadzieję, że nie. Jeśli o mnie chodzi to gram w futbol od samego początku i pamiętam półfinał z 2009 roku, gdy też "teoretycznie słabszy przeciwnik" miał być tylko formalnością dla Eagles, a później dla The Crew. Dlatego mam nadzieję, ze każdy z nas zacznie o tym finale myśleć dopiero po ostatnim gwizdku wygranego meczu półfinałowego.
Spotkanie Kozły Seahawks będzie okazją do zaprezentowania futbolu w nowym miejscu. Konfrontacja odbędzie się w podpoznańskim Kiekrzu. - Niestety nie możemy grać na Posnanii - naszym stadionie domowym. Odbędą się na nim imprezy towarzyszące Euro 2012 – komentuje Marcin Śniadecki, prezes Kozłów Poznań.
Już w sobotni wieczór dowiemy się czy Seahawks Gdynia obronią pozycję lidera Topligi. Kozły też mają swój cel - zwycięstwo otwierające drogę do play-off. Spotkanie poprowadzi skład sędziowski z Pawłem Cwaliną jako arbitrem głównym.