W rozegranym w sobotę 9 czerwca meczu 9. kolejki TopIigi drużyna Seahawks Gdynia wygrała z Devils Wrocław 43:28. Było to 8 zwycięstwo Jastrzębi w tegorocznych rozgrywkach. Przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej gdynianie będą liderem rozgrywek. Diabły przegrały po raz trzeci.
Wrocławianie przyjechali do Gdyni z nadzieją nie tylko na wygranie spotkania z liderem z Gdyni, ale także z zadaniem odrobienia 7-punktowej straty z pierwszego starcia tych drużyn. Diabłom miał pomóc nowy nabytek – amerykański rozgrywający Vinnie Miroth. Od początku meczu błyszczał zastopowany tydzień temu w Warszawie running back Niles Mittasch. Zdobył on dwa przyłożenia w samej pierwszej kwarcie. Dysponujące znakomitą ofensywą Jastrzębie odpowiedziały jednak także dwoma touchdownami. Dzięki bezbłędnie wykonywanym podwyższeniom po pierwszej odsłonie gdynianie prowadzili 14:13.
Jeszcze przed przerwą błysnął gwiazdor gospodarzy, który wykorzystał precyzyjne podanie fenomenalnego rozgrywającego Kyle’a McMahona i po 39-jardowej akcji zdobył touchdown. Do szatni Jastrzębie schodziły z 8-punktową zaliczką.
Trzecia kwarta należała do wrocławian. Dwa przyłożenia po podaniach Vinnie’go Mirotha pozwoliły aktualnym wicemistrzom prowadzić 28:21 przed rozpoczęciem ostatnich 12 minut efektowanego czasu gry.
Wtedy nastąpił przełom. W zmyłkowej akcji błysnął duet Kyle McMahon - Josh LeDuc. Rozgrywający gdynian złapał podanie swojego kolegi grającego zwykle na skrzydle. Po przyłożeniu trener gospodarzy Maciej Cetnerowski zaordynował ryzykowną zagrywkę – Jastrzębie miały zagrać za dwa punkty. Bieg McMahona powiódł się i gdynianie prowadzili jednym oczkiem.
Chwilę później fantastycznym wykopem popisał się Maciej Siemaszko. Po tym zagraniu piłkę odzyskali gospodarze. Niedługo później przyłożenie po akcji biegowej zdobył Krzysztofek. Ostatni cios Seahawks zadali tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, gdy kolejne precyzyjne podanie McMahona na 6-punktową zdobycz zamienił Paweł Fabich.
Po jednym z najlepszych meczów tego sezonu Seahawks wygrali zasłużenie 43:28. Dzięki zwycięstwu Jastrzębie są o jedną wygraną od zapewnienia sobie pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym. Jeśli tak się stanie, w półfinale gdynianie podejmą zespół z czwartej pozycji w tabeli - Kozły Poznań lub AZS Silesia Rebels. Porażka Diabłów prawdopodobnie spowoduje to, że drugi półfinał zostanie rozegrany w Warszawie - Eagles podejmą w nim Devils.
Kluczem do zwycięstwa była na pewno nasza lepsza obrona przeciw biegom w drugiej połowie. Po przerwie zaczęliśmy też bardziej konsekwentnie grać w ataku. Często musieliśmy jednak używać niestandardowych zagrywek by zbliżać się do pola punktowego rywali i zdobywać przyłożenia - powiedział Maciej Cetnerowski, trener Seahawks - Na pewno na mecz z Kozłami wyjdziemy bardziej skoncentrowani niż na starcie z Tigers. Już we wtorek sztab szkoleniowy przekaże szczegółowy plan gry, który będziemy szlifować aż do sobotniego meczu - dodał Cetnerowski.
Mozolnie odrabialiśmy straty z pierwszej połowy. W tyle głowy mieliśmy to, że zależało nam nie tylko na zwycięstwie, ale także na tym by było ono przynajmniej 7 punktami. To pozwoliłoby nam zapewnić sobie przewagę w dwumeczu z Seahawks. Chwilę po tym jak Jastrzębie odzyskały prowadzenie po udanej próbie podwyższenia za dwa punkty nastąpił przełomowy moment. Po wykopie gdynianie odzyskali piłkę a my straciliśmy rytm i już do końca meczu to oni mieli przewagę - podsumował Seweryn Plotan, menadżer Devils Wrocław - Wszystko wskazuje na to, że półfinał rozegramy w Warszawie. Nadal wierzę, że jesteśmy lepszą drużyną niż Eagles, a porażka z nimi tydzień temu była spowodowana naszą gorszą dyspozycją - dodał Plotan.
Najlepszym defensorem Jastrzębi był liniowy Maciej Suchanowski, który wywierał dużą presję na rozgrywającym Diabłów. Bardzo dobrze w formacjach ofensywnych zagrał ponownie Maciej Siemaszko. Dobrze dysponowani byli odbierający, gdyż aż pięciu z nich zdobyło touchdowny po podaniach McMahona.
W ofensywnych szeregach Devils wyróżnili się running back Niles Mittasch, skrzydłowy Grzegorz Mazur i tight end Kim Thompson. Obroną kierowali grający w jej drugiej linii Damian Kogut i Adam Adach.
Ostatni mecz sezonu zasadniczego Jastrzębie rozegrają 16 czerwca, gdy na wyjeździe zmierzą się z Kozłami Poznań. Dzień później, 17 czerwca Diabły podejmą ostatnią drużynę tabeli - Dom-Bud Kraków Tigers.
Seahawks Gdynia - Devils Wrocław 43:28 (14:13, 7:0, 0:15, 22:0)