Trefl Sopot wraca do gry. Wczoraj na własnej hali pewnie wygrał z obrońcą tytułu. Kluczem do sukcesu była szczelna obrona i skuteczność.
Gdynianie po dwóch łatwych zwycięstwach zlekceważyli rywala. To zemściło się. W Ergo Arenie dostali bolesną nauczkę, przegrywając 57:83. Całe spotkanie gospodarze byli stroną dominującą, przerywając w końcu niekorzystną statystkę 11 porażek z rzędu w starciach z Asseco.
Trzeci finałów play-off przyniósł niespodziankę. Po dwóch dobrych meczach, gdynianie zagrali wyjątkowo słabo. Problemy w ataku oraz chaotyczność w grze sprawiły, że to sopocianie cieszyli się ze zwycięstwa. Mistrza Polski poznamy zatem po przynajmniej pięciu meczach.
W finałowej rywalizacji Asseco Gdynia prowadzi 2:1. Kolejne spotkanie już w czwartek o 18.00 w Ergo Arenie.
Trefl - Asseco Prokom 83:57 (26:14, 21:16, 22:12, 14:15)
TREFL: Turek 18, Koszarek 15, Dylewicz 15, Waczyński 15, Mallett 10 - Stefański 6, Wiśniewski 2, Cummings 2, Kuzminskas 0, Stalicki 0, Fraś 0, Brembley 0.
ASSECO PROKOM: Motiejunas 11, Zamojski 6, Blassingame 5, Szczotka 4, Łapeta 3 - Hrycaniuk 9, Kuebler 5, Frasunkiewicz 4, Dmitriew 4, Day 4, Ponitka 2, Seweryn 0.