Oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku zadbał o to by łatwo i sprawnie dostać się na stadiony polskich miast w których odbędą się mecze mistrzostw europy w piłce nożnej.
Na stworzonych drogowskazach znajdują się nazwy poszczególnych miejscowości oraz logo mistrzostw, które w opinii wielu osób jest uważane za zbyt mało wyraziste i pośród natłoku wielu innych znaków drogowych mało zauważalne.
Drogowskazy ustawione są w strategicznych miejscach na terenie całego kraju, a w województwie pomorskim znajduje się ich aż dwadzieścia osiem. Można je również napotkać na Ukrainie. W trójmieście można je się na nie natknąć głównie przy obwodnicy. Wszystko to by usprawnić ruch pojazdów w czasie mistrzostw. Kierowcy uważają jednak, że nie spełniają należytej roli. Powodem jest wspomniana wcześniej zbyt mała wyrazistość, co w połączeniu z nagromadzonymi zielonymi znakami wypada naprawdę źle.
Mieszkańcy trójmiasta zadają sobie pytania: czy w ten sposób próbuje się zrobić niepotrzebne wrażenie na obcokrajowcach, którzy powinni podziwiać nie mało efektowne znaki, a na przykład wyremontowaną i oddaną na czas Trasę Słowackiego w Gdańsku? Dlaczego kierowcy, którzy będą chcieli szybko dojechać do Warszawy zostaną skierowani nie na drogę krajową nr 7, ale płatną autostradę A1 w kierunku Torunia, a stamtąd na krajową dziesiątkę? Jedna z wielu wizytówek mistrzostw budzi zatem wiele kontrowersji wśród kierowców, którzy uważają, że jest to próba odciągnięcia uwagi od rzeczy ważnych i niecierpiących zwłoki.