Gryf Orlex Wejherowo nie miał żadnych problemów z pokonaniem Gryfa 2009 Tczew. Żółto-czarni nie pozwolili rywalom na oddanie choćby jednego celnego strzału w bramkę.
Podopieczni Grzegorza Nicińskiego na boisko wyszli bardzo skoncentrowani i od pierwszych minut dominowali na boisku w Tczewie. Tylko kwestią czasu było, kiedy zaczną padać bramki. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Mateusz Toporkiewicz, który celnie uderzył z rzutu wolnego. Kompletnie zdezorientowany golkiper gospodarzy mógł tylko wyciągać piłkę z siatki. Gdy stoper Gryfa 2009 powstrzymał nieprawidłowo wychodzącego na czystą pozycję Piotr Kołca i otrzymał czerwoną kartkę wiadomo było już, że wejherowianie ten mecz wygrają.
Zwłaszcza, że za chwilę padły kolejne bramki. Najpierw Grzegorz Gicewicz dobił strzał Michała Fidziukiewicza a chwilę później napastnik Gryfa sam wpisał się na listę strzelców.
Po zmianie stron żółto-czarni nadal atakowali i zdołali zdobyć jeszcze dwie bramki. Najpierw rzut karny wykorzystał Grzegorz Gicewicz a kropkę nad „i” postawił Przemysław Kostuch. Obrońca strzałem głową po rzucie rożnym pokonał golkipera tczewian. Ostatecznie Gryf Orlex wygrał 5:0, ale nadal zajmuje trzecie miejsce w tabeli, ponieważ swoje mecze wygrały także ekipy Kotwicy Kołobrzeg i Orkana Rumia.
Gryf Orlex: Ferra – Felisiak (46’Kowalski), Kostuch, Kochanek, Oleszczuk – Pietroń (46’ Stefanowicz), Kołc (65’Szymański), Kotwica (55’ Wicki), Gicewicz, Fidziukiewicz - Toporkiewicz