Po dwóch tygodniach przerwy rozgrywki wznawia Topliga Futbolu Amerykańskiego. W pierwszej kolejce rundy rewanżowej sezonu zasadniczego zawodnicy Seahawks Gdynia zmierzą się na wyjeździe z wiceliderem tabeli Warsaw Eagles. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę 13 maja o godz. 14:00 na stadionie OSiR-u Bemowo w Warszawie.
Obie ekipy w połowie rundy zasadniczej zgromadziły na swoim koncie po osiem punktów i wraz z Devils Wrocław z dużą przewagą nad pozostałą trójką przewodzą w tabeli. Mecz Eagles z Seahaws to niewątpliwie hit bieżącej kolejki. Zwycięzca niedzielnej potyczki ma szansę objąć fotel lidera i tym samym zrobić duży krok do utrzymania tej pozycji do końca rundy. Pierwsze miejsce gwarantuje nie tylko rozgeranie meczu półfinałowego na własnym obiekcie, ale przede wszystkim rywalizację z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem z ostatniego, czwartego miejsca premiowanego awansem do play-off. Mimo dużej rangi spotkania, trener Maciej Cetnerowski zachowuje spokój i jak zawsze wierzy w umiejętności swoich podopiecznych: - Przed każdym meczem powtarzam, że czy gramy z Eagles, czy jakąkolwiek inną drużyną nastawiamy się tak samo i gramy zawsze o dwa punkty. Przygotowujemy indywidulaną taktykę pod konkretne spotkanie i konkretnego przeciwnika w oparciu o najaktualniejsze dane i materiały”. Pierwszy mecz w Gdyni był dużym zaskoczeniem dla zarówno dla kibiców, jak i zawodników Seahawks, którzy wydawali się przegrać ten mecz głównie w sferze mentalnej (przyp. – wynik 22:52). – Wiadomo, że wygrana nie da już teraz żadnej z ekip mistrzostwa, ale na pewno bardzo przybliży ją do finału na Stadionie Narodowym w Warszawie. My chcemy tam zagrać więc musimy wygrywać wszystkie spotkania, w tym również to najbliższe z Eagles. Mamy doświadczenie z marca i jestem pewien, że tym razem nie zabraknie nam koncentracji, aby pokonać zespół ze stolicy. O formę moich zawodników jestem spokojny – zapewnia Cetnerowski.
Słowa szkoleniowca potwierdza Linebacker Jastrzębi Michał Biernat, który ostatni ligowy mecz zagrał 31 marca właśnie z Eagles –„Znamy stawkę tej rywalizacji i całych rozgrywek, dlatego wszyscy wkładamy maksimum w pracę na treningach. Musimy zrehabilitować się naszym kibicom za pierwszy mecz u nas, to daje nam dodatkową motywację. Nasze zwycięstwo powinno stać się faktem” – dodaje obrońca gdynian, którego występ stoi jednak nadal pod znakiem zapytania ze względu na przedłużająca się kontuzję kolana.
Kolejne spotkanie Seahawks rozgerają w Gdyni na Narodowym Stadionie Rugby z AZS Sielsia Rebels w niedzielę 20 maja o godz. 16:00