W najbliższą środę i czwartek, 11 i 12 kwietnia w półfinale Ford Germaz Ekstraklasy Lotos Gdynia zmierzy się na wyjeździe w Polkowicach z miejscowym zespołem CCC. Stawką meczu jest wielki finał, więc obie drużyny zamierzają walczyć od pierwszej do ostatniej minuty.
Sezon zasadniczy pokazał, że rywalizacja pomiędzy drugim i trzecim zespołem FGE potrafi dostarczyć wielu emocji, a przewaga parkietu nie daje gwarancji zwycięstwa. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi dwoma drużynami rozegrane zostało w Polkowicach. Mecz rozpoczął się po myśli gospodyń, jednak odrodzenie, które nastąpiło w drugiej kwarcie pozwoliło naszej drużynie na odrobienie strat i wyjście na prowadzenie, którego gdynianki nie oddały już do końca spotkania. Dzięki znakomitej postawie Aneiki Henry (22 pkt, 14 zb) oraz Geraldine Robert (12 pkt, 10 zb) Lotos pokonał zespół prowadzony przez Arkadiusza Rusina 62:54.
Jeszcze więcej emocji dostarczyło drugie spotkanie pomiędzy gdyńskim Lotosem a CCC Polkowice. Ten mecz miał zadecydować o tym, który zespół zajmie drugą lokatę przed zbliżającymi się play-offami. Jako że fotel wicelidera dawał przewagę parkietu w półfinale, oba zespoły walczyły przed całe 40 minut. Zebrani w hali "Gdynia" kibice nie byli jeszcze w tym sezonie świadkami tak emocjonującego spotkania. Najskuteczniejszą zawodniczką była wówczas Jolene Anderson, która zgromadziła na swoim koncie aż 32 punkty. Niestety, jej dorobek oraz 18 punktów Geraldine Robert i 14 "oczek" Henry nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. Po stronie polkowiczanek, pięć zawodniczek zanotowało na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową (E. Maltsi 15, A. Bibrzycka 14, V. Musina 13, J. Lavender 12, J. Walich 10) i zagwarantowało swojej drużynie jednopunktowe zwycięstwo 84:83.
Jednak sezon zasadniczy już za nami. Kto znajdzie się w wielkim finale? W tej chwili na pewno ciężko to powiedzieć. Rozgrywki play-off toczą się własnymi prawami. W półfinale, który rozgrywany jest do 3 zwycięstw, cztery pierwsze spotkania zaplanowano na najbliższe 5 dni. Nie da się ukryć, że z tej rywalizacji zwycięsko wyjdzie zespół, który jest lepiej przygotowany do tak ciężkiej walki. Nasze zawodniczki już nie raz pokazały, że potrafią walczyć i odnosić ważne zwycięstwa. W środowym meczu zagrają wszystkie gdyńskie koszykarki. Po chorobie wróciła Aneika Henry, a powracająca po wielomiesięcznej kontuzji Małgorzata Misiuk jest w znakomitej formie. Nie będzie jednak łatwo. Zespół prowadzony przez trenera Rusina jest drużyną kompletną.
Zbilansowany skład na pewno sprawi, że gdynianki czeka ciężka rywalizacja, a kluczem do zwycięstwa może okazać agresywna obrona i zatrzymanie Sharnee Zoll oraz Agnieszki Bibrzyckiej. Pierwsze spotkanie półfinałowe rozegrane zostanie w środę o g.18:00, drugie zaś dzień później o tej samej porze. Czwartkowy mecz transmitowany będzie przez TVP Sport.