Bramka Jarzębowskiego, strzelona we Wrocławiu, przesądziła o awansie Arki Gdynia do ½ Pucharu Polski. Po 30 latach żółto-niebiescy znaleźli się w najlepszej piłkarskiej czwórce.
Mecz rewanżowy trzymał w napięciu jak niejeden dreszczowiec. Dramatyczną pogoń rozpoczęli gospodarze, którzy stracili kojonego gola już 14 minucie. Po 60 sekundach wyrównał Mila. W pierwszej połowie nadzieje Śląska jeszcze wzrosły. Mocny i celnym strzałem popisał się bowiem Diaz.
W szeregach gdynian zapanował blady strach. Z powodu kontuzji z boiska zszedł Nwaogu. Przez całą drugą połowę piłkarze Arki robili wszystko, by utrzymać korzystny rezultat. Rozpaczliwa obrona przyniosła skutek. Mocnym punktem był też golkiper żółto-niebieskich.
Cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem czerwony kartki zobaczył Pruchnik. Arka do końca musiała grać w dziesiątkę. Wrocławianie rzucili się do ataku, potrzebowali dwóch bramek. W 90 minucie Mila trafił po raz drugi. To jednak było za mało. Arka przegrała, ale awansowała.
Gdyński klub trzy dekady czekał na taki sukces. Podopieczni Petra Nemca okazali się czarny koniem rozgrywek, eliminując wicelidera ekstraklasy. Pierwszoligowiec zmierzy się teraz z kolejnym zespołem z czołówki - Wisłą Kraków, Legią Warszawa, Ruchem Chorzów. Losowanie par półfinałowych już 25 marca o 19.50
Śląsk Wrocław - Arka Gdynia 3:1
Mila (15., 90.), Diaz (25.) - Jarzębowski (14.).
Śląsk: Kelemen - Socha (77\' Gikiewicz), Celeban, Pietrasiak, Pawelec (73\' Mraz) - Dudek, Kaźmierczak - Sobota, Mila, Madej - Diaz (81\' Voskamp)
Arka: Szlaga - Radzewicz, Jarun, Benevente, Krajanowski - Tomasik, Pruchnik, Jarzębowski, Kowalski - Kuklis (85\' Niedziela) - Nwaogu (31\' Kasperkiewicz).