19.07.2025 21:20 2 OR
Służby ratunkowe w Gdańsku przeszukały ponad pół kilometra miejskich kanałów po dramatycznym zgłoszeniu o płaczu dziecka słyszanym z wnętrza studzienki. W akcję zaangażowano straż pożarną, policję oraz pogotowie ratunkowe – działania trwały przez kilka godzin.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 19 lipca. Alarmujące zgłoszenie o możliwym wpadnięciu dziecka do studzienki kanalizacyjnej natychmiast uruchomiło działania wszystkich służb ratunkowych. Wskazany teren został dokładnie przeszukany przez straż pożarną oraz policję. Funkcjonariusze prowadzili rozmowy z dziećmi przebywającymi w pobliżu, próbując ustalić, czy widziały coś niepokojącego. W niektórych studzienkach strażacy byli zmuszeni odpompować wodę, aby upewnić się, że nikt nie znajduje się na dnie.
— Poinformowano policję, że świadkowie słyszeli głos dziecka dochodzący rzekomo ze studzienki. W miejscu, do jakiego miało dojść do wpadnięcia dziecka do studzienki, system kanalizacji jest bardzo rozbudowany. Zaczęliśmy skrupulatnie go przeszukiwać.Podczas trwającej kilka godzin akcji, strażacy sprawdzili ponad 550 metrów kanałów. Trzeba było otworzyć kilkanaście włazów oraz odpompować kilkanaście metrów sześciennych wody. Dokładnie sprawdzone zostały także boczne, wlotowe kanały. Nigdzie dziecka nie odnaleziono. — informuje portal Zawsze Pomorze asp szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Akcję poszukiwawczą zakończono przed godziną 18.00.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.