02.06.2025 10:31 10 TS

"Za każdym razem muszę przeżywać to na nowo". Sąd wyznaczył kolejny termin ws. potrącenia chłopczyka na przejściu w Redzie

źródło: UM Wejherowo

W Sądzie Rejonowym w Wejherowie odbyła się kolejna rozprawa dotycząca Filipka. Chłopiec zmarł w szpitalu, po tym jak 63-latka potrąciła go na przejściu dla pieszych w Redzie. Zeznawał m.in. policjant, który zawoził kobietę do szpitala.

Przypomnijmy, że do tragicznego w skutkach wypadku doszło 20 grudnia 2022 roku na ul. Wejherowskiej za skrzyżowaniem z ul. Drogowców w Redzie. 63-letnia kierująca samochodem opel mokka, jadąc ul. Wejherowską lewym pasem ruchu w kierunku Wejherowa, ominęła stojące na prawym pasie pojazdy, nie zachowała szczególnej ostrożności i uderzyła w pieszego 10-latka przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych. Filipek zmarł 2 stycznia 2023 roku w szpitalu. Po tym zdarzeniu wyniki badań krwi u oskarżonej Anny S. wykryły duże stężenia diazepamu, estazolamu, nordiazepamu i tramadolu.

Proces w tej sprawie przed wejherowskim Sądem Rejonowym ruszył 1 października 2024 roku. Ostatnia rozprawa, ale nie w całym procesie, odbyła się 28 maja 2025 roku. Jak przekazała nam mama zmarłego chłopca nadal czekają na ogłoszenie wyroku.

Podczas rozprawy obrońca oskarżonej podważył opinię biegłego, który mówił, że po tych substancjach nie można prowadzić pojazdów. Obrońca tłumaczył się ulotką, którą znalazł, że według zawartych w niej informacji 24 godziny od zażycia tabletki może prowadzić pojazdy. Sędzia powiedział, że obrońca w ciągu dwóch tygodni ma przedstawić tę ulotkę - mówi mama zmarłego Filipka.

Podczas majowej rozprawy przesłuchiwany był też policjant.

Jako świadek, który zawoził tą panią do szpitala. Mówił, że pani nie odbiegała od normy i zachowywała się normalnie. Dopytywała się co z jej samochodem i była oburzona, dlaczego to tak długo trwa - relacjonuje mama zmarłego 10-latka.

Kolejną rozprawę wyznaczono na 17 września 2025 roku.

Myślałam, że będzie już ogłoszenie wyroku. Gdy usłyszałam, o kolejnym terminie, to wybiegłam z sali. Powiedziałam, że nic nie rozumieją. Sąd tylko odpowiedział, że to delikatna sprawa. Dla mnie to za każdym razem przeżywanie tego dramatu od nowa - podkreśla nasza rozmówczyni.

Przypomnijmy, że Anna S. usłyszała zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem innej substancji działającej podobnie jak alkohol. Grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Poprosiliśmy rzecznika Sądu Okręgowego w Gdańsku o komentarz w sprawie wyznaczonego kolejnego terminu rozprawy. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymaliśmy. Do tematu wrócimy po otrzymaniu od sądu odpowiedzi.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...