W piątek do Polski wraca kitesurfer z Gdańska – Janek Lisewski. Tego samego dnia pojawi się na Ogólnopolskich Spotkaniach Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów Kolosy w Gdyni. Sportowiec kilka dni temu udał się na przeprawę przez Morze Czerwone na desce z latawcem.
W piątek rano Janek Lisewski wyruszył z Egipskiej El Gouna, po około 10 godzinach miał dotrzeć do miasta Duba w Arabii Saudyjskiej. Tak się nie stało. Wielokrotnie wysyłał sygnały SOS oraz informacje o swoim położeniu. Po trwających prawie dwa dni poszukiwaniach udało się go odnaleźć.
Przyczyną jego problemów był wiatr, który nagle w połowie drogi ustał. Latawiec nie chciał się podnieść. Kiteboarder czekał na wiatr, jednak morze było wyjątkowo spokojne. Z latawca i deski zrobił tratwę, co jakiś czas wysyłał informacje o swoim położeniu oraz SOS. Prąd zepchnął go na rafę i tam musiał zmierzyć się z 11 rekinami. Odganiał je nożem, który jak sam mówi uratował mu życie.
W najbliższy piątek Jan Lisewski będzie gościł na gdyńskich Kolosach. Jego prelekcja ma dotyczyć wyprawy przez Morze Bałtyckie. Pokonał je 24 lipca 2011 roku. Był pierwszym człowiekiem na świecie, który samotnie przepłynął w tan właśnie sposób Bałtyk. Zrobił to bez łodzi asekuracyjnej. Jednak organizatorzy chcą namówić sportowca na relację również z nieudanej wyprawy przez Morze Czerwone.