29.04.2025 14:03 1 PM/KPP Puck
Drzwi otwarte o niewłaściwej porze mogły zakończyć się tragedią – uzbrojony w siekierę 41-letni mężczyzna wtargnął do domu 54-latka, przekonany, że znajdzie tam swoją byłą partnerkę. Doszło do brutalnego ataku, z którego ofiara cudem uszła z życiem. Napastnik został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie.
W minionym tygodniu, w godzinach wieczornych, dyżurny puckiej jednostki otrzymał zgłoszenie o ataku siekierą na jednego z mieszkańców gminy Władysławowo.
— Policjanci od razu pojechali na wskazany adres i ustalili, ze do miejsca zamieszkania 54-latka, przyszedł mężczyzna, przekonany, że znajduje się w nim jego była partnerka. Po otwarciu drzwi przez domownika, napastnik zaatakował siekierą 54-latka. W wyniku podjętej przez pokrzywdzonego próby obrony, mężczyźni upadli na ziemię. 54-letni pokrzywdzony wyrwał napastnikowi siekierę, odrzucił na bezpieczną odległość i wspólnie z członkiem rodziny obezwładnił napastnika do czasu przybycia funkcjonariuszy - informuje asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk z puckiej komendy.
41-letni napastnik, mieszkaniec powiatu puckiego, został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Pokrzywdzony został przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej. Jego stan był stabilny.
— Podejrzany usłyszał zarzuty usiłowania pozbawienia życia 54-latka, mieszkańca powiatu puckiego oraz gróźb karalnych kierowanych do świadków. Dochodzeniowiec z puckiej komendy zebrał materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie 41-latkowi także zarzutu znęcania się na swoją partnerką - dodaje asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk z puckiej komendy.
Prokurator wszczął śledztwo przeciwko 41-latkowi i wystąpił do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Zebrany przez policjantów materiał dowodowy uzasadnił konieczność zastosowania wobec mieszkańca powiatu puckiego izolacyjnego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Przestępstwo usiłowania zabójstwa to zbrodnia zagrożona karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.