05.04.2025 15:00 36 TS
"Dworzec pokazuje, jak Wejherowo jest zamknięte na osoby z niepełnosprawnością". List do redakcji
"Dworzec pokazuje, jak Wejherowo jest zamknięte na osoby z niepełnosprawnością czy zwyczajnie z dziecięcymi wózkami. Kolejarze nic sobie nie robią z tego, że ktoś może nie zdążyć, bo minimum raz dziennie zmieniony jest peron" - pisze w liście do redakcji mieszkanka Wejherowa.
Przypomnijmy, że w piątek, 4 kwietnia 2025 roku, Polskie Koleje Państwowe S.A. poinformowały, że zakończono trwającą niespełna półtora roku modernizację dworca kolejowego w Wejherowie.
— Dzięki współpracy z lokalnym samorządem dworzec po przebudowie pełni nie tylko funkcję obsługi pasażerów, ale jest także ważnym miejscem dla mieszkańców miasta - czytamy w komunikacie.
PKP S.A. podało, że m.in. wnętrze dworca dostosowano do współczesnych standardów obsługi podróżnych. Z przebudowy obiekty, jak się okazuje, nie do końca są zadowoleni wszyscy pasażerowie. Jedna z czytelniczek [dane do wiadomości redakcji] w przesłanym do naszej redakcji liście zwróciła uwagę na kilka problemów, które nie zostały rozwiązane. Poniżej treści listu:
"Dworzec pokazuje, jak Wejherowo jest zamknięte na osoby z niepełnosprawnością czy zwyczajnie z dziecięcymi wózkami. Kolejarze nic sobie nie robią z tego, że ktoś może nie zdążyć, bo minimum raz dziennie zmieniony jest peron. Panie czytają pod nosem i trzeba stanąć pod drzwiami, żeby je usłyszeć, dalej jest to już niemożliwe, zwłaszcza że często czytają, gdy akurat wjeżdża pociąg.
Nie zbudowano żadnych wyświetlaczy, więc osoby niesłyszące nie mają szansy wydostać się po prostu z miasta. Także gdzie tu dostępność?
Kolejna rzecz - od strony torów do budynku mogą wejść tylko osoby chodzące, sprawne fizycznie, bo nie ma ŻADNEGO podjazdu, ani z przodu, ani z boku. Są schody, co prawda dwa, ale dla kogoś na wózku inwalidzkim to przecież jak dziesięć.
I kwestią kluczowa: brak windy, a więc absolutny skandal, bo i absolutna potrzeba, rzecz niezbędna. Tak, jest jednotorowy zjazd ze schodów. JEDNOTOROWY. Może więc pomysłodawca stworzy też jednośladowy wózek inwalidzki albo dziecięcy?
Remont kosztował 18 milionów. Kuriozalna kwota, jak na dworzec, który tworzy segregację. Moze więc, skoro kolejarze tak słuchają pasażerów, którzy czepiają się dawnego napisu, usłyszą też głosy, dla odmiany, słuszne i zrobi?
Szczerze nie pojmuję, jak ktoś mógł zaakceptować taki projekt, jak można w ogóle było pominąć w nim tak oczywiste i niezbędne elementy. Dlatego też zastanawiam się, czy przetarg był zgodny z zasadami i czy wygrała go firma, która jest zupełnie z zewnątrz."
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.