20.12.2024 16:00 0 OR/KMP w Sopocie

Zarażony Ukrainiec splunął w oczy policjantom. Pokazywał części intymne

fot. KMP w Sopocie

Wiedząc, że jest dotknięty wirusowym zapaleniem wątroby splunął w oczy interweniującym policjantom, czym naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo zarażenia tą chorobą. Do tego kopiąc i szarpiąc za mundur naruszył ich nietykalność cielesną.

W środę, 18 grudnia około godziny 11.30 policjanci z Sopotu zostali wezwani na Aleję Niepodległości, gdzie mężczyzna, będąc najprawdopodobniej pod wpływem środków odurzających, chce wejść w płot i nie wie, co robi. Już po chwili na miejscu zjawili się funkcjonariusze patrolówki. Zobaczyli oni mężczyznę z odsłoniętymi częściami intymnymi i natychmiast ruszyli w jego stronę. Zachowywał się on nienaturalnie, nie reagował na wydawane przez nich polecenia, krzyczał i próbował wejść w ogrodzenie. Nagle zaczął też wymachiwać rękoma w stronę policjantów i szarpać za mundur. Policjanci natychmiast obezwładnili agresora, który cały czas próbował stawiać czynny opór.  

Zatrzymanym okazał się 35-letni obywatel Ukrainy bez stałego miejsca zamieszkania. Na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia i gdy 35-latek rozmawiał z ratownikami nagle splunął w oczy interweniującym policjantom. W jego ślinie zauważono wydzielinę koloru czerwonego. Do tego przekazał, że choruje na astmę i HCV, dlatego od razu wdrożono dalsze czynności i zatrzymany Ukrainiec oraz policjanci pojechali do szpitala. Śledczy potwierdzili, że mężczyzna jest dotknięty HCV i funkcjonariuszy czeka teraz seria badań oraz długi i stresujący czas oczekiwania na ich wyniki — informuje podinsp. Lucyna Rekowska, oficer prasowy KMP w Sopocie  

Wczoraj na podstawie zebranych dowodów i z zachowaniem wszelkich środków ostrożności policjanci ogłosili 35-letniemu Ukraińcowi dwa zarzuty: wiedząc, że jest dotknięty wirusowym zapaleniem wątroby naraził funkcjonariuszy na bezpośrednie niebezpieczeństwo zarażenia tą chorobą oraz naruszenia nietykalności cielesnej policjantów.  

Podejrzany przyznał się do ogłoszonych mu zarzutów, za które grozi kara do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również: