Dorota Świeniewicz nie jest już zawodniczką Atomu Trefla Sopot. Trudna sytuacja w klubie doprowadziła do podjęcia decyzji o zakończaniu sportowej kariery.
Siatkarka ma żal, że informacja o odejściu ze zespołu została najpierw opublikowana na oficjalnej stronie Atomu. Pożegnanie z kibicami miało wyglądać inaczej i to siatkarka miała o tym osobiście powiedzieć. Fani przeczytali wcześniej jednak oświadczenie:
Niedzielny mecz PlusLigi Kobiet: Atom Trefl Sopot – Pałac Bydgoszcz (3:2) był, jak się okazuje, ostatnim z udziałem Doroty Świeniewicz – jednej z najbardziej utytułowanych polskich siatkarek, ikony tej dyscypliny w ostatnich kilkunastu latach nie tylko w kraju, ale i zagranicą.
Dwukrotna mistrzyni Europy, wielokrotna mistrzyni Polski, jedna z tylko trzech naszych siatkarek, które wygrały Ligę Mistrzyń, skorzystała z zapisów umowy i z dniem dzisiejszym rozwiązała kontrakt z klubem Atom Trefl Sopot. Jednocześnie wczorajszy występ Doroty Świeniewicz był ostatnim w jej karierze.
Dorota Świeniewicz (rocznik 1972) zaczynała karierę w Polonii Świdnica, skąd przeniosła się do BKS Stali Bielsko-Biała i w 1996 roku wywalczyła pierwszy złoty medal mistrzostw Polski. Od 1997 roku polska przyjmująca reprezentowała barwy Desparu Sirio Perugia, z którym trzykrotnie zwyciężała w Pucharze Włoch, dwukrotnie zdobywała mistrzostwo tego kraju, a co najważniejsze – wygrała Puchar Zdobywców Pucharów i Ligę Mistrzyń.
Z Italii dwukrotnie wracała do zespołu z Bielska-Białej, po drodze zdobywszy wicemistrzostwo Hiszpanii z Icaro Alaro Mallorca. Po wywalczeniu mistrzostwa Polski z BKS Aluprofem, w 2010 roku przeniosła się do Atomu Trefla. W sopockiej drużynie, jako jej kapitan, walnie przyczyniła się do wywalczenia wicemistrzostwa Polski, a w obecnym sezonie wraz z koleżankami awansowała do fazy play off Ligi Mistrzyń.
Popularna „Dori” zawsze była wzorem pracowitości i postawy fair play na boisku i poza nim. Dziękujemy jej za to co zrobiła dla klubu i dla polskiej siatkówki. I życzymy wszystkiego „na nowej drodze życia”, mając nadzieję, że nie będzie prowadziła daleko od parkietu...
Była reprezentantka Polski przyznała, że w trójmiejskim klubie nie dzieje się dobrze. Brak wynagrodzenia dla zawodniczek to niejedyny problem. Siatkarka zaznaczyła również, iż cała ekipa lekceważona jest przez zarząd, co prowadzi do kiepskiej atmosfery.
Świeniewicz powiedziała dość i odeszła. Wcześniej zrobiły to Neriman Ozsoy i Amaranta Fernandez. W czwartek sopocianki jadą do Baku na drugi mecz w Lidzie Mistrzyń. Nie wiadomo, kto pojawi się na parkiecie. Poprzednie spotkanie z Rabitą Baku zakończyło się nieoczekiwanym zwycięstwem Atomu 3:1.