24.10.2024 11:00 2 TS
W Sądzie Rejonowym w Wejherowie odbyła się kolejna rozprawa dotycząca Filipka. Chłopiec zmarł w szpitalu, po tym jak 63-latka potrąciła go na przejściu dla pieszych w Redzie. W środę, 23 października 2024 roku, zeznawali rodzice chłopczyka oraz świadek wypadku.
Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku doszło 20 grudnia 2022 roku na ul. Wejherowskiej za skrzyżowaniem z ul. Drogowców w Redzie. 63-letnia kierująca samochodem opel mokka, jadąc ul. Wejherowską lewym pasem ruchu w kierunku Wejherowa, ominęła stojące na prawym pasie pojazdy, nie zachowała szczególnej ostrożności i uderzyła w pieszego 10-latka przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych. Chłopiec zmarł 2 stycznia 2023 roku w szpitalu.
źródło: KPP Wejherowo
We wtorek, 1 października 2024 roku, w Sądzie Rejonowym w Wejherowie ruszył proces. Druga rozprawa odbyła się w środę, 23 października 2024 roku. Przed sądem zeznawali rodzice Filipka oraz świadek zdarzenia, czyli kierowca, który jako pierwszy zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.
— Pani zeznała, że z daleka widziała postać, która stoi przed przejściem. Zwolniła i zatrzymała się. Wtedy zobaczyła, że to dziecko - relacjonuje w rozmowie z naszą redakcją mama Filipka. - Jak mówiła, Filip zanim ruszył, to upewnił się czy samochód na pewno stoi. Sąd zapytał się pani w jaki sposób przechodził przez przejście - biegł, szedł szybko czy wolno. Pani zeznała, że przechodził normalnie, tak jak przechodzi się przez przejście.
Mama zmarłego chłopca przekazuje także, że świadek zeznał przed sądem, że gdy Filipek minął jej samochód, to "tylko kątem oka widziała auto, które śmignęło obok, nie hamowało i bardzo daleko się zatrzymało".
— Pani powiedziała, że ta osoba bardzo długo nie wysiadała z samochodu. Zrobiła zdjęcie tablic rejestracyjnych. Zeznała, że ta osoba dopiero po pewnym czasie wysiadła z pojazdu i zaczęła dookoła oglądać swój samochód. Dopiero po pewnym czasie, jak zrobiło się zamieszanie wokół Filipa, to podeszła do tego tłumu. Dla niej było to dziwne zachowanie osoby, która dopiero co potrąciła kogoś na przejściu - mówi mama chłopca.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 5 listopada 2024 roku. Tego dnia mają zeznawać policjanci. Oskarżona Anna S. usłyszała zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem innej substancji działającej podobnie jak alkohol. Kobieta przyznała się do zarzutu spowodowania wypadku, ale nie przyznała się, aby była w stanie nietrzeźwości po zażyciu leków. Zeznała, że tabletkę wzięła po wypadku "żeby nie zwariować".
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.
Uwaga! Komentarze w tym artykule podlegają weryfikacji przed opublikowaniem.