31.07.2024 12:00 4 MS/Marina Puck
Kosze plażowe na terenie Mariny Puck ponownie padły ofiarą wandalizmu i niewłaściwego użytkowania. Mimo licznych apeli i interwencji, niektórzy młodzi ludzie nadal traktują te udogodnienia jako swoje prywatne miejsca spotkań, narażając je na zniszczenie i blokując dostęp innym. Władze Mariny, zaniepokojone brakiem poszanowania wspólnej przestrzeni, grożą ostatecznym rozwiązaniem – usunięciem koszy na stałe. Czy to koniec popularnych miejsc do relaksu na plaży w Pucku?
Marina Puck zwróciła się z apelem do mieszkańców i turystów o większe poszanowanie udogodnień, które zostały stworzone z myślą o wszystkich odwiedzających. W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do niewłaściwego korzystania z koszy plażowych, które miały służyć jako miejsce relaksu i podziwiania widoków. Niestety, część młodzieży traktuje je jako miejsce spotkań, które kończy się nie tylko blokowaniem dostępu do koszy, ale również głośnym i wulgarnym zachowaniem.
— Wiemy, że młodość rządzi się swoimi prawami, ale jest duża różnica między tym, żeby w koszu usiąść, a łączyć 2, 3, a czasem 4 kosze, okupując je godzinami. Wieszając bluzy, swetry itp. Będąc głośnym i wulgarnym. Kładąc buty na oparcia - czytamy w komunikacie Mariny Puck
Pomimo licznych interwencji, patroli i monitoringu, problem nadal się powtarza. Przedstawiciele Mariny, w tym burmistrz, wyrażają zaniepokojenie tym, że działania te przynoszą jedynie chwilowy efekt. Kosze plażowe są udostępniane z myślą o wszystkich – bez względu na wiek i status – i każdy powinien mieć możliwość z nich korzystać.
— Podkreślamy raz jeszcze, że kosze plażowe są dla WSZYSTKICH bez wyjątku, ale nie ma naszej zgody na tworzenie z nich obozowisk, tym samym zabierając możliwość korzystania z nich innym. Jest mnóstwo innych miejsc, jak ławki, gdzie można spędzać czas - pisze w poście na Facebooku Marina Puck
Władze Mariny podkreślają, że jeśli sytuacja się nie poprawi, kosze mogą zniknąć na stałe. To przestrzeń, która należy do nas wszystkich, i wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za jej utrzymanie. Marina Puck zachęca również rodziców, aby interesowali się tym, co robią ich dzieci na terenie Mariny, i reagowali na ich niewłaściwe zachowania.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.