03.04.2024 12:00 0 KL/JD/TTM
Od blisko 14 lat są rodziną zastępczą. Na początku pod swoje skrzydła wzięli 9 dzieci, teraz mają ich już 12. Dziennikarze Twojej Telewizji Morskiej z kamerą odwiedzili dom państwa Bożeńskich z Domatowa w powiecie puckim.
Aktualnie w tej rodzinie przebywają dzieci w wieku od 5 do 16 roku życia.
— Na początku przyszło dziewięcioro rodzeństwa. Nie chcieliśmy ich rozdzielać, to zdecydowaliśmy, że weźmiemy ich wszystkich. I tak to się zaczęło - mówi w rozmowie z Twoją Telewizją Morską Piotr Bożeński.
— Wstaję o godz. 6.10. Budzę dzieci do szkoły i przedszkola. Mąż dwójkę z nich zawozi 15 km do szkoły do Wejherowa. Przygotowuję śniadanie. Potem sprzątanie, załatwianie spotkań, przygotowuję obiad. Nasz dzień zaplanowany jest pod godzinę. Jeżeli coś by się przeoczyło, to brakowało by nam czasu - dodaje Ewa Bożeńska.
Jak podkreślają państwo Bożeńscy na co dzień w ogarnianiu wszystkiego pomagają jasno określone obowiązki i zasady. Co o nich mówią najmłodsi mieszkańcy domu?
— Jeżeli chodzi o mnie to ja ich czasem nie przestrzegam. Zgadzam się z tym, że powinny być takie zasady. Dobrze się z tym czuję - zdradza Milenka.
— Mama do szkoły budzi nas o godz. 6.30. Sprzątamy swoje pokoje i pakujemy się. Jemy śniadanie i idziemy do szkoły. Czasami są kłótnie, a czasami się dogadujemy - dodaje Oskar.
A o zasadach panujących w ich domu przypomina jedna ze ścian na której możemy przeczytać: 'W tym domu mamy marzenia, lubimy się bawić, przytulamy się, jesteśmy szczerzy, popełniamy błędy, wybaczamy, mówimy przepraszam, dajemy drugą szansę, doceniamy siebie, jesteśmy cierpliwi, kochamy'.
źródło: telewizjattm.pl
Jak potwierdzają domownicy – nie zawsze jest łatwo, ale zawsze znajdzie się sposób, by każdy problem rozwiązać. Pewną tradycją stały się cotygodniowe rozmowy przy wspólnym posiłku.
— Polega to na tym, że każdy mówi o swoich żalach. Każdy ma prawo powiedzieć o swoich uczuciach. Jest to rozmowa, po to, aby nie bać się rozmawiać o każdym problemie - wyjaśnia Ewa Bożeńska.
Oczywiście na zabawę i rozrywkę również jest czas.
— Czytamy książki. Na podwórku gramy w piłkę. Dzieci skaczą na trampolinie. Ja np. mogłabym cały czas gotować, bo to lubię - mówi w rozmowie z TTM Weronika.
Rodzinę z Domatowa za wzór jako rodzinę zastępczą podaje puckie Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.
— Wspaniale państwo zajmują się dziećmi. Dzieci mają stworzono wspaniałe, komfortowe warunki do tego, aby mogły bezpiecznie się rozwijać - podkreśla Agnieszka Szenk, dyrektor PCPR w Pucku.
— Wspaniale sobie radzą. To jest taka rodzina, którą można wychwalać. Dzieci mają tam opiekę na najwyższym poziomie. Pani Ewa powtarza, że chce to robić. Bardzo dobrze w tym się czuje i w tym się odnalazła. Takich rodzin poszukujemy - dodaje Wiesława Derc, kierownik pieczy zastępczej w powiecie puckim.
W 2023 roku w powiecie puckim zabezpieczonych zostało 49 dzieci. Z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku współpracuje obecnie 59 rodzin – łącznie w tych rodzinach zabezpieczonych jest 200 dzieci. Niestety rodzin takich zaczyna brakować, to problem zauważalny w skali całego kraju.
— Zauważyliśmy, że od jakiegoś czasu mamy bardzo dużo postanowień odnośnie zabezpieczenia dzieci w pieczy. Na tę chwilę 9 dzieci czeka, aby zabezpieczyć je w rodzinnej pieczy zastępczej - tłumaczy dyrektor PCPR w Pucku.
W 2024 roku w związku z ogłoszonym w powiecie puckim rokiem wsparcia rodziny i systemu pomocy społecznej powstało szereg inicjatyw na rzecz rodzicielstwa zastępczego.
ZOBACZ TEŻ: Reportaż o rodzinie zastępczej w Twojej Telewizji Morskiej
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.