02.12.2023 21:23 4 ab
Bez wątpienia hitem 10. kolejki I ligi piłki ręcznej miał być mecz Tytanów Wejherowo z MKS-em Bodegą Grudziądz. Zawodnicy obu drużyn nie zawiedli oczekiwań kibiców i zapewnili fanom ogromne emocje do samego końca. O wyniku sobotniego spotkania (02.12.2023 r.) zadecydowały dwie ostatnie minuty.
Jako pierwsi prowadzenie objęli w 2. minucie goście po bramce Sebastiana Rumniaka. Tytani szybko odpowiedzieli i po kilkunastu sekundach doprowadzili do wyrównania po golu Jakuba Pohnke.
Kolejne dwa ciosy zadali zawodnicy z Grudziądza, którzy w 3. minucie wyszli na prowadzenie 3:1. Żółto-czerwoni ponownie szybko wyrównali i w 4. minucie było już 3:3.
Do 10. minuty obie drużyny szły "łeb" w "łeb". Co chwilę na prowadzenie wychodziły na przemian drużyny gospodarzy i przyjezdnych, a na tablicy świetlnej widniał remis 8:8.
Kluczowym momentem w pierwszej części spotkania była 12. minuta, Wtedy właśnie goście odskoczyli na dwie bramki. Prowadzenie udało im się utrzymać do końca pierwszej połowy. Ostatecznie do szatni schodzili z dwupunktową zaliczką, prowadząc z Tytanami 19:17.
Początek drugiej odsłony meczu zapowiadał się obiecująco dla żółto-czerwonych. W dwóch pierwszych minutach udało im się ponownie doprowadzić do wyrównania po bramkach Szymona Maćkowiaka i Oskara Szafrańskiego.
Szczypiorniści Bodegi szybko jednak się otrząsnęli po dwóch "ciosach" i ponownie wyszli na prowadzenie. Niebezpiecznie dla "gladiatorów" zrobiło się około 40. minuty.
Będący tego dnia w imponującej formie Bartosz Prietz, w ciągu dwóch minut zdobył dwie bramki pod rząd i goście wyszli już na trzypunktowe prowadzenie 26:23.
Tytani jednak obudzili się z krótkiego letargu i szybko wyrównali po golach Rompy, Szafrańskiego i Sałaty. Przełomowym momentem dla wejherowskich gladiatorów okazała się 50. minuta.
Żółto-czerwoni po bramce Jurkiewicza, po raz pierwszy od ponad 40 minut, wyszli na prowadzenie 29:28. Prawdziwa jednak dramaturgia rozpoczęła się dopiero w ostatnich dwóch minutach, kiedy to rozstrzygnęły się losy całego spotkania.
W 58. minucie goście doprowadzili do remisu 32:32 po bramce Pawła Kruszywskiego i wiąż nie było wiadomo kto wyjdzie zwycięsko z sobotniego starcia.
Presję ostatnich kilkudziesięciu sekund znieśli lepiej jednak gospodarze, którzy w ciągu jednej minuty zdobyli aż trzy bramki z rzędu i na kilka sekund przed końcem wyszli na prowadzenie 35:32. Goście w ostatnich sekundach dali radę odpowiedzieć jeszcze jednym trafieniem, ale ostatecznie przegrali z Tytanami 35:33.
Zadowolenia po sobotnim meczu nie krył trener Tytanów Wejherowo. Robert Wicon powiedział, że cieszy się z bardzo dobrej postawy zawodników oraz dziękuje kibicom za gorący doping na trybunach.
– Przepiękne emocje i przebieg spotkania. No i na koniec przepiękna wygrana. Jestem bardziej zadowolony z chłopaków, pokazali charakter, wolę walki i chęć zwycięstwa. Zasłużyliśmy na takie zakończenie roku przed własną publicznością. Tym bardziej, że hala wczoraj pękła w szwach. Do tego ponad 100 dzieci z rodzinami świetnie się bawiło na Mikołajkach z Tytanami i to cieszy podwójnie - podsumował sobotnie wydarzenie trener Tytanów Wejherowo, Robert Wicon.
– Mamy zwycięstwo. Po bardzo zaciętym meczu, ostatecznie pokonujemy drużynę MKS Grudziądz 35:33 (17:19) i zdobywamy trzy punkty. Dziękujemy Wam pięknie za wspaniały doping – napisali po meczu Tytani na swoim FB.
– Niestety nie przerywamy złej passy i wracamy do Grudziądza bez punktów. Mimo prowadzenia do przerwy 19:17, ostatecznie przegrywamy z Tytani Wejherowo 33:35. Gratulacje dla gospodarzy, którzy wracają dziś na ścieżkę zwycięstw! Nas czeka dużo ciężkiej pracy, by poprawić wyniki drużyny – podsumowali szczypiorniści z Grudziądza.
W pierwszoligowej tabeli Tytani z dorobkiem 18 punktów zajmują aktualnie czwarte miejsce. Liderem jest Gwardia Koszalin (27 pkt.), a tuż za nią Warmia Energa Olsztyn (24 pkt.) oraz Aqua-Instal Jeziorak Iława (21 pkt.)
W następnym meczu, w ramach 11. kolejce I ligi gr. A, wejherowscy Tytani zagrają z Warmią w Olsztynie. Początek wyjazdowego meczu "gladiatorów" już w sobotę (09.12.2023 r.) o godz. 17.
Tytani: Nowosad, Jurkiewicz (6), Wicon, Koss (1), Bach, Kreft, Warmbier (4), Maćkowiak (2), Nowociński, R. Sałata (6), Szafrański (4), Rompa (6), Pohnke (5), Cholcha (1).
Sędziowali: Mateusz Kozik i Mateusz Krzemień.
Widzów: 298.