Orlęta Reda- Kotwica Kołobrzeg mecz pełen nadziei. Tak można podsumować sobotnie spotkanie na stadionie MOKSiR w Redzie. Do tutejszego beniaminka zawitała doświadczona drużyna III ligi Kotwica Kołobrzeg.
Podczas pierwszej części gry więcej było fauli niż akcji kierowanych w strefę podbramkową . Az do 29 minuty spotkania . To właśnie wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Roberta Szudrowicza, Radosław Styn dał kibica powody do radości. Zdobył on pierwsza bramkę, która otworzyła wynik tego spotkania. Na trybunach radość, a na twarzach zawodników Kotwicy, wyraźne zdziwienie. Nikt się chyba nie spodziewał takiego przebiegu meczu. Do końca pierwszej części gry podopieczni trenera Mariusza Kurasa nie zdołali odrobić strat. Drużyna z Redy zeszła do szatni z 1 bramkowym prowadzeniem.
Radość Orląt nie trwała jednak długo, bowiem było to na tyle jeśli chodzi o dorobek strzelecki w tym spotkaniu. Po przerwie z minuty na minute wzrastała przewaga przyjezdnych. Trener Kotwicy Kołobrzeg musiał zaczarować swoich zawodników, gdyż ci wreszcie zaczęli grac jak na faworyta przystało. Przez większość drugiej połowy przebywali na stronie gospodarzy , spokojnie kontrolując grę. Drużyna Orląt mimo walki nie potrafiła utrzymać prowadzenia. Pierwszym który pokonał Redzkiego bramkarza był Adam Frączczak, który popisał się pięknym strzałem z dystansu prosto w światło bramki. Kibice Kotwicy nie musieli długo czekać na kolejną bramkę. Już 7 minut później na 2:1 podwyższył Daniel Wolkiewicz.
Drużyna gości nie dała odebrać sobie zwycięstwa i spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 2;1 dla Kotwicy Kołobrzeg, która tym samym po raz drugi zdobyła komplet punktów na swoje konto.