04.10.2022 14:00 0 WH/Pomorska Policja
Wyszedł z mieszkania na Oruni w 2005 roku i do dzisiaj nie wiadomo, co się z nim dzieje. Policjanci opublikowali progresję wiekową Kamila, który w dniu zaginięcia miał 10 lat. Tak dzisiaj może wyglądać 27-latek. Każdy, kto rozpoznaje mężczyznę, proszony jest o kontakt z policją.
Pod koniec września 2005 roku zaniepokojona matka zgłosiła na policję zaginięcie Kamila Kowalczuka. 10-latek wyszedł z mieszkania w Gdańsku Oruni i już do niego nie powrócił.
Pomimo intensywnych poszukiwań służb i nagłośnienia sprawy w mediach, nie udało się odnaleźć Kamila.
— Policjanci odebrali wiele sygnałów dotyczących miejsca pobytu Kamila Kowalczuka. Żadna z nich nie przyczyniła się jednak do jego odnalezienia. Kamil Kowalczuk nadal jest uznawany za osobę zaginioną. Funkcjonariusze, prowadząc czynności poszukiwawcze, wystąpili o wykonanie progresji wiekowej zaginionego. Taka progresja pierwszy raz powstała w 2009 roku. Przy stworzeniu kolejnej wykorzystano najnowsze techniki, jakimi obecnie dysponuje laboratorium kryminalistyczne – informują mundurowi.
Tak teraz może wyglądać 27-letni Kamil:
Fot. Pomorska Policja
W przypadku posiadania informacji, które mogą przyczynić się do odnalezienia zaginionego lub ustalenia jego miejsca pobytu, policja prosi o kontakt z Komisariatem w Gdańsku przy ul. Platynowej 6F pod numerem tel. 47 741 67 22 lub pod numerem alarmowym 112.