Pucka policja zatrzymała 18-letniego mieszkańca Władysławowa. Mężczyźnie zarzuca się włamania na terenie miasta, rozboje oraz pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
W minioną środę funkcjonariusze policji z Pucka zatrzymali młodego mieszkańca Władysławowa pod zarzutem udziału w serii włamań. Wyszło na jaw, że to nie jedyne popełnione przez niego przestępstwa. 18-latek został oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym, którego miał się dopuścić pod koniec października br. 59-letni mężczyzna został znaleziony w pobliżu kościoła z ciężkimi obrażeniami głowy. Nie udało się go uratować.
Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Ustalono, że sprawca pobicia zaatakował 59-latka ciosami w głowę, po czym ukradł poszkodowanemu 7 złotych. Zadaniem prokuratury jest ustalenie, czy te obrażenia bezpośrednio przyczyniły się do śmierci ofiary.
Aresztowanemu postawiono już zarzuty dokonania rozboju, a w najbliższym czasie najprawdopodobniej zostanie oskarżony o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.