Na oficjalnej stronie kibiców Arki Gdynia pojawił się list otwarty, w którym żądają odejścia zarządu klubu. Ostra krytyka działaczy ma skłonić ich do dymisji. Zdaniem kibiców, tylko wówczas żółto-niebiescy będą mieli szansę na boisku.
List otwarty reprezentantów wszystkich środowisk kibicowskich na Arce
My, kibice i sympatycy gdyńskiej Arki jesteśmy zbulwersowani brakiem wyników i obecną sytuacją w klubie, a także jesteśmy pełni obaw o dalsze jego losy. Dla nas, mieszkańców Kaszub, Arka to coś więcej niż tylko zwykły klub. To sposób na życie dla wielu mieszkańców Gdyni oraz całego regionu. Mamy już dość nieudolności działaczy z właścicielem - Panem Ryszardem Krauze na czele. Rok po roku osoby zarządzające klubem popełniają te same, rażące błędy, przyczyniając się do degrengolady naszego klubu. Z jednej strony informacje o braku pieniędzy na transfery i pozyskiwanie graczy, za których nie trzeba płacić „odstępnego” innym klubom, a z drugiej strony oferowanie tymże przeciętnym, a w większości przypadków słabym zawodnikom bardzo wysokich kontraktów tylko po to, by związali się z naszym klubem jest nie do przyjęcia. Przez takie działania Arka Gdynia postrzegana jest przez ostatnie lata jedynie jako „przystań” dla graczy słabych, wracających po kontuzjach czy niemogących znaleźć sobie miejsca w innych klubach. „Przystań”, w której by dobrze zarobić, wcale nie trzeba się narobić.
My wszyscy, którym dobro Arki leży na sercu: kibice, społeczność regionu, ale także byli wybitni piłkarze i znawcy polskiej piłki nożnej, mówimy dzisiaj jednym głosem: winę za obecny stan rzeczy ponosi zarząd oraz działacze klubu z panami: Justką, Nowakiem i Czyżniewskim na czele!
Pan Justka oraz Pan Nowak – niepojętym jest dla nas do dnia dzisiejszego, w jaki sposób osoby niezwiązane wcześniej z żadnym klubem piłkarskim, niemające żadnego doświadczenia w tym „biznesie” i prawdopodobnie nieposiadające żadnego merytorycznego przygotowania, zostały powołane na stanowiska osób zarządzających klubem piłkarskim.
Pan Andrzej Czyżniewski – jedyna osoba w tym „szanownym” gronie, która zna się na profesjonalnej piłce nożnej. Liczyliśmy na jego wiedzę, doświadczenie oraz kontakty. Niestety, pan Czyżniewski „pogubił się”, w pewnym momencie wprowadzając jedynie zamęt w klubie, a także prokurując konflikty wewnątrz drużyny.
Ww. osoby są głównymi autorami upadku naszej Arki i z powodu braku jakiegokolwiek wyniku sportowego w ciągu ostatnich kilku lat powinny jak najszybciej zrezygnować z pełnionych funkcji. Jesteśmy zbulwersowani faktem, iż pomimo płynącej krytyki z ust takich osób jak: Prezydent Miasta Gdyni Pan Wojciech Szczurek czy Pan Roman Walder, wieloletni sponsor i kibic naszej drużyny, artykułującej szereg rażących błędów popełnianych przez naszych działaczy, właściciel Arki - Pan Ryszard Krauze nie podejmuje żadnych konkretnych działań.
Z przykrością stwierdzamy, że nasz klub, dobro Miasta z Morza i Marzeń, jest „niechcianym dzieckiem” właściciela, który musiał je przygarnąć przejmując od miasta tereny dawnego stadionu Arki przy ulicy Ejsmonda. Nie mamy już żadnych wątpliwości, iż Panu Krauze nie zależy by nasz klub osiągał jakiekolwiek wyniki sportowe.
Właściciel, który przecież powinien być zaangażowany w życie swojego klubu, nie bywa nawet na jego meczach. W dniu otwarcia nowego stadionu, na którym występuje obecnie nasz zespół, przesyła jedynie list, zamiast stawić się osobiście. Jedynym wyznacznikiem „sukcesów” klubu jest dla Pana Krauze dodatni bilans spółki! Mamy już dosyć takiego podejścia właściciela do Arki, do nas, a także do wszystkich mieszkańców naszego miasta i regionu. Żądamy, by klub przejęły osoby, którym będzie zależało, by stworzyć wspólnie z lokalnym biznesem, miastem i kibicami, klub z ambicjami, który będzie w stanie walczyć o najwyższe cele. A co najważniejsze - klub, który będzie jasno, przejrzyście i profesjonalnie zarządzany.
Uważamy, iż z obecną ekipą rządzącą nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć, dlatego żądamy jej natychmiastowej dymisji!
Kilka dni temu pojawiły się w prasie wywiady z byłymi zawodnikami naszego klubu, którzy w przeszłości zdobyli dla Arki Puchar Polski - Januszem Kupcewiczem i Bogusławem Kaczmarkiem. Im także los naszego klubu nie jest obojętny, dlatego też ostro skomentowali ostatnią pracę działaczy Arki. Warto zauważyć, iż w ciągu ostatnich kilku lat przewinęło się przez Arkę ponad 100 zawodników i 9 trenerów. Praktycznie po każdym zakończonym sezonie, jak i często co rundę, wymieniane było nawet 90% drużyny, co jest zaprzeczeniem filozofii budowania silnej drużyny, a nawet jej szkieletu.
Żądamy, by w naszym klubie grali zawodnicy, którzy chcą trenować, pracować i osiągać z Arką sukcesy. Jesteśmy wielce oburzeni faktem, iż gdy już takowi zawodnicy się w naszym klubie pojawią (Trytko, Burkhardt), to są z niego usuwani przy najbliższej okazji. Mamy już dosyć ciągłego zrzucania odpowiedzialności na trenerów drużyny w sytuacji, gdy nikt z zarządu nie poczuwa się do odpowiedzialności za sytuację klubu.
W tym roku nasz klub opuścił szeregi ekstraklasy. By jak najszybciej powrócić do elity, należało zabrać się do pracy od razu po skończonym sezonie. Ku naszemu zdziwieniu, zarząd naszego klubu zamiast do wytężonej pracy „ruszył” na urlopy, a po powrocie zaczął improwizować! Improwizować, gdyż jak inaczej można nazwać sytuację, w której to trener drużyny zajmuje się sprawami organizacyjnymi, związanymi z wyborem miejsca zgrupowania drużyny jak i całą jej organizacją? Jak można określić działania zarządu, który organizuje testy by wzmocnić drużynę, zapraszając zawodników z 3-4 ligowych boisk, jak nie sabotażem? Jak można tworzyć trzon drużyny, która ma walczyć o awans do ekstraklasy z zawodników z tak niskiej półki? Pierwsze cztery kolejki obecnego sezonu doszczętnie obnażyły wszystkie niedociągnięcia, braki, a także zaniechania działaczy naszego klubu. Arka zamiast wygrywać, zbiera cięgi od drużyn, które jeszcze niedawno tułały się po niższych ligach. Tu nie ma na co czekać, potrzebne są natychmiastowe zmiany!
Panowie: Justka, Nowak, Czyzniewski oraz Pertkiewicz - szef nieudolnego działu marketingu w naszym klubie – czas odejść! Pierwsza trójka ponosi pełną odpowiedzialność za to, co dzieje się z naszym klubem, za spadek z ligi i brak długookresowego planu działania. Pan Pertkiewicz natomiast w naszej opinii nie nadaje się zupełnie na szefa działu marketingu klubu piłkarskiego. Wystarczy tylko napisać, iż od czasu gdy Pan Petrkiewicz „działa” w naszym klubie, w Arce nie pojawił się żaden nowy sponsor. Wystarczy powiedzieć, iż obecnie Arkę wspiera ponad cztery razy mniej sponsorów, niż jeszcze pięć lat temu!
Z całą stanowczością i pełną odpowiedzialnością ogłaszamy, że jeśli w najbliższym czasie nie doczekamy się dymisji Panów: Justki, Nowaka, Czyżniewskiego i Petrkiewicza, to rozpoczniemy intensywną batalię przeciwko działaczom! Będzie ona trwała aż do czasu spełnienia naszych żądań. Jeśli obecny właściciel będzie dalej swoim nazwiskiem firmował nieudolność swoich kolegów zatrudnionych w klubie, będziemy domagać się oddania Arki w inne ręce. W ręce ludzi, którym zależy na odbudowie naszego kochanego klubu - Arki Gdynia!
Poniżej przytaczamy szereg błędów i uchybień zarządu klubu oraz jego działaczy:
Reprezentanci wszystkich środowisk kibicowskich Gdyńskiej Arki: