Polska Izba Paliw Płynnych zapowiada, iż możliwe są podwyżki paliw. Litr benzyny za 6 zł to informacja, która nie napawa optymizmem. Już przekroczony pułap 5 złotych zmroził kierowców i zaskoczył analityków.
Posiadacze aut szukają oszczędności. Właściciele diesli wlewają do baków olej roślinny, natomiast benzyniacy montują instalacje gazowe, których koszt zwraca się dopiero po około 10 tys. km. A co jeżeli istnieje inne, lepsze rozwiązanie, dzięki któremu na kilkaset kilometrów spalimy tylko litr benzyny?
Jazda samochodem nie opłaca się, chyba że nasz pojazd będzie napędzany prądem. Takie auta już można kupić. Na razie kosztują 160 tys. zł, ale przewiduje się, że wraz ze wzrostem konkurencji i popytu ceny samochodów stanieją.
Pierwszy produkowany seryjnie pojazd elektryczny to Mitsubishi iMiEV. Samochód „z wtyczką” to nie tylko niższe koszty utrzymania (1 km kosztuje o jedną trzecią mniej od innych napędów), ale także rozwiązanie problemu zanieczyszczenia środowiska. Auto po pełnym naładowaniu pokonuje dystans 160km, a maksymalna prędkość jaką osiąga to 130km/h.
Studenci Uniwersytetu Warszawskiego również stworzyli pojazd napędzany energią elektryczną. „Kropelka”, bo tak go nazwano, spala zaledwie jeden litr benzyny na 100 kilometrów. W przyszłości takie auta będą paliły mniej, będą tańsze i bardziej dostępne dla użytkowników polskich dróg.