Czy bezwzględne zmiany klimatyczne i bezmyślne działanie człowieka mogą doprowadzić do śmierci unikatowego środowiska Morza Bałtyckiego? Temperatura morza wciąż wzrasta, zwiększa się również stężenie szkodliwych chemikaliów oraz zmniejsza się zasolenie. To wszystko sprawia, że naszemu najbliższemu akwenowi morskiemu może grozić niebezpieczeństwo.
Sprawą zanieczyszczania Morza Bałtyckiego zajęli się wczoraj polscy parlamentarzyści. Od teraz za umyślne zanieczyszczanie morza grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Karane będzie zanieczyszczanie akwenu olejem lub innymi szkodliwymi substancjami.
Największym problemem Morza Bałtyckiego jest spadek zasolenia, który może spowodować nieodwracalne zmiany w funkcjonowaniu ekosystemu. Konsekwencje tego zjawiska odczują nie tylko organizmy wodne, ale i człowiek. Przyczyną zmniejszania się stężenia soli w Bałtyku jest przede wszystkim globalne ocieplenie. Morze Bałtyckie jest morzem zamkniętym, dlatego w wodę zaopatrują je głównie rzeki, a utrudniony dostęp do Atlantyku sprawia, że do polskiego morza dociera bardzo mała ilość świeżej wody morskiej. W efekcie Bałtyk nabiera coraz więcej cech słodkowodnego jeziora. Taka sytuacja jest niebezpieczna dla unikatowej na skale światową flory i fauny. W stosunkowo młodym Bałtyku żyje wiele charakterystycznych gatunków, którym teraz grozi wymarcie.
Szczególne niebezpieczeństwo grozi bałtyckim ssakom morskim: Morświnowi bałtyckiemu, Foce szarej, Foce pospolitej oraz Foce obrączkowanej. Wszystkie gatunki są pod ścisłą ochroną. Zmiany warunków środowiska znacznie przyczyniają się do wymierania niektórych gatunków. Zagrożone wyginięciem są gatunki ryb i skorupiaków. Również populacja dorsza z roku na rok jest coraz mniejsza. Zmieniające się proporcje morskiego życia można także zaobserwować na przykładzie lokalnej fauny. Ogromna ilość glonów powoduje, że brakuje tlenu dla innych organizmów w Morzu Bałtyckim. Zwierzęta i rośliny żyjące bliżej powierzchni, pozbawione dostatecznej ilości pokarmu będą ginęły, jeden gatunek po drugim, doprowadzając do śmierci całych ekosystemów.
Najgorsze scenariusze, dotyczące przyszłości Morza Bałtyckiego, zakładają także wzrost poziomu morza, a więc zalanie regionów najniżej położonych, w tym Mierzei Wiślanej i Półwyspu Helskiego. Wymieranie kolejnych gatunków zwierząt morskich spowoduje ogromne straty dla rybołówstwa. Jeżeli wciąż chcemy smakować bałtyckiego dorsza, zbierać muszle na plaży i chlubić się polską foką, należy wprowadzić radykalne plany ochrony środowiska Morza Bałtyckiego.