Orkan Rumia bez kłopotów poradził sobie z V-ligowy GKS Kolbudy, wygrywając wysoko 7:3 (2:1). Warunki nie należały jednak do najłatwiejszych ze względu na silne opady deszczu.
Środowy pojedynek miał odbyć się w Kolbudach, ale trudne warunki pogodowe, zmusiły organizatorów do przeniesienia meczu na sztuczną nawierzchnię do Gdyni Witomina. Żywiołowy początek Orkana nie przekładał się początkowo na wynik. Turniej strzelecki zainaugurowali piłkarze GKS, a dokładnie Michał Pastuszka.
Z prowadzenia nie cieszyli się jednak długo, bo już dwie minuty później wyrównał Siemaszko. Piłka wypadła do siatki wyjątkowo często. Ostatnim, który wpisał się na listę strzelców i ustalił wynik meczu był Damian Motyl. Orkan nie ma czasu na odpoczynek, bo już jutro o 17.00 zmierzy się z Wierzycą w Starogardzie Gdańskim.
Orkan Rumia SSA – GKS Kobudy 7:3 (2:1)
Orkan SSA: Biecke, Wasielewski, Dirda, Drzymała, Adamus, Siemaszko, Prinz, Rąbczyk, Kleser, Pionk, Włodarczewski. Zagrali także: Świątek, Żuk, Szweda, Kazubowski, Stępień, Roeske, Motyl, Nałęcz, Skrzecz, Porcek.
Kolbudy: Cisewski, Stanisławski, Barski, Wagner, Waniuga, Urbański, Bychowski, Dziengiel, Łaszczuk, Grudzień, Pastuszak. Zagrali także: Ciecholowski, Bartczak, Kroll, Malkowski.