Kontuzja Zbigniewa Bartmana, jakiej nabawił się w środowym meczu z Bułgarią, wykluczyła polskiego atakującego z dalszej części rozgrywek. To spore osłabienie naszej reprezentacji.
Lekarz orzekli - naderwanie mięśnia łydki i sześć tygodni przerwy. Wobec takiej sytuacji Andrea Anastasi, zdecydował że do składu powrócił Piotr Gruszka, który do tej pory pauzował z powodu urazu barku.
Bartman bardzo dobrze zaprezentował się w meczu z Bułgarią. Wyszedł w pierwszej szóstce i na równi z Bartoszem Kurkiem, zdobywał punkty z ataku. Niefortunne ustawienie stopy w trakcie ataku zakończyło się naderwaniem mięśnia. Stało się to niecałe 10 minut przed końcem spotkania.
Teraz popularnego Zibiego czeka kilkutygodniowa rekonwalescencja, aby odzyskał pełną sprawność na wrześniowe mistrzostwa Europy w Austrii i Czechach. Będzie tam z pewnością bardzo istotnym zawodnikiem w ekipie biało-czerwonych.
Wczoraj kibice w Ergo Arenie widzieli, jak polski atakujący z trudem porusza się po hali. Wspomagał się na kulach, co unaocznia, jak poważna jest kontuzja. Życzmy szybkiego powrotu do zdrowia.