Dziś w gdyński Szpitalu Morskim im. PCK odbyła się konferencja prasowa, której tematem był stan zdrowia 10-letniej Kariny z Podlasia.
Przypominamy, że 10-letnia dziewczynka cierpi na autyzm i epilepsję. 5 października w rodzinnej wsi Rzepiska na Podlasiu wyszła do lasu na grzyby i zaginęła. Odnaleziono ją po sześciu dniach. Była wycieńczona, wyziębiona i pogryziona przez kleszcze. Od tej pory trwa walka o uratowanie odmrożonych stóp Kariny.
Wiadomości co do stanu zdrowia dziecka, na dzień dzisiejszy są o wiele bardziej optymistyczne niż te chociażby z niedzieli. Gdyńscy lekarze poinformowali, iż zażegnano obawę amputacji, ale także protezy, czy choćby kul, którymi dziecko musiałoby się podpierać. Teraz do swobodnego poruszania dziecku wystarczy tylko odpowiednio dobrane obuwie.
Nieuniknięte jest usunięcie tkanek martwiczych, które odbędzie się w gdyńskim szpitalu w czwartek. Jak poinformował kierownika centrum, dr Zdzisław Sićko - „ Tkanka martwicza co raz bardziej wyraźnie oddziela się od tkanki zdrowej, dzięki temu chirurgom jest łatwiej określić, w którym miejscu dokonać cięcia chirurgicznego”.