Bardzo dobra pierwsza połowa i średnia druga część- tak można w skrócie podsumować występ rumskich piłkarzy podczas meczu 20 kolejki. Orkan SSA na własnej murawie pokonał skromnie, ale skutecznie Pogoń Barlinek 1:0.
Jak widać rumscy piłkarze w końcu przebudzili się z zimowego snu i zaczęli skutecznie punktować kolejne drużyny. W piątym spotkaniu rundy rewanżowej naprzeciw Orkana SSA stanął dość silny beniaminek z Barlinka, który całkiem nieźle zamkną rundę jesienną a w fazie rewanżowej gra jak na razie ze zmiennym szczęściem. W czterech dotychczasowych meczach wiosny Pogoń ugrała sześć punktów przegrywając przy tym z liderem- Bytovią Bytów 0:1 i ze średniakiem- Cartusią Kartuzy także minimalnym wynikiem 0:1. Zaglądając w karty historii jesienią 2010 w miejscowości Strzelce Krajeńskie wygraną w pojedynku Pogoń – Orkan to właśnie dzięki wynikowi 1:0 zanotował Barlinek.
Ci którzy spóźnili się na sobotni mecz choćby pięć minut to stracili bardzo wiele. Jeszcze przed upłynięciem pierwszej minuty tablica wyników wskazała wynik 1:0. Wszystko za sprawą niespełna 22-letniego Bartosza Szwedy, który po dograniu Rolanda Kazubowskiego posłał piłkę wprost do siatki Daniela Tomczaka. Mimo że w błyskawicznym tempie gospodarze objęli prowadzenie to nie zwalniali rytmu gry ani na chwilę. Kolejne minuty to masa ciekawych dla oka sytuacji. Żadna z drużyn nie odpuszczała i walczyła o każdą piłkę.
Przyjezdni nie ograniczyli się jedynie do biernego oglądania spotkania i także oddawali groźne strzały na bramkę.
W 9 minucie Patryk Skórecki silnym uderzeniem zagroził Kamilowi Bieckę, a w tej akcji z dobitki szczęścia próbował jeszcze Bartosz Barandowski. Rumski golkiper pozostał jednak z czystym kontem.
Minutę później ponownie Skórecki niezwykle dynamicznym strzałem posłał piłkę w kierunku bramki Rumian, ale tym razem futbolówka powędrowała minimalnie obok słupka.
Jeszcze przed przerwą wynik podwyższyć próbował Przemysław Kazimierczak, ale będąc na 10 metrze w towarzystwie jednego z barlińskich obrońców nie był w stanie oddać precyzyjnego strzału, a piłka powędrowała minimalnie nad poprzeczką.
W drugiej połowie gra znacznie się spowolniła. Nie brakowało jednak podbramkowych sytuacji. W 82 min. na boisku za Rolanda Kazubowskiego pojawił się Michał Proch i już przy pierwszym kontakcie z piłką zdołał uderzeniem z dystansu zagrozić bramkarzowi gości.
Orkan SSA: Biecke, Kowol, Rogalski, Krauze, Szweda, Adamus, Dubicki (46 Bodzak), Stępień (81 Kowalczyk), Smarzyński (90 Meler), Kazubowski (82 Proch), Kazimiercza. Pogoń Barlinek: Tomczak, Kubiak, Najewski, Gaca, Barandowski, Stukonis, Świtaj, Bejuk, Sikora, Skórecki.
Za tydzień, w sobotę (20.04) pojedynek w Kartuzach. Orkan zagra z Cartusią o godzinie 14.