Dziś (8 kwietnia) Lotos Gdynia zmierzy się w Gorzowie Wielkopolskim z drużyną KSSSE AZS PWSZ w pierwszym meczu "małego finału". W ubiegłym sezonie obie drużyny walczyły o najwyższe laury w naszej lidze, jednak w tym roku stawką jest "zaledwie" brązowy medal.
W półfinale Ford Germaz Ekstraklasy Lotos Gdynia uległ w trzech spotkaniach krakowskiej Wiśle. Podopieczne Georga Dikeoulakosa uległy wiślaczkom kolejno 59:74, 57:63 oraz 72:90. Plaga kontuzji, która nawiedziła naszą drużynę odbiła się szczególnie na walce podkoszowej i braku możliwości zmian.
Gdynianki miały więcej czasu na regenerację sił od swoich dzisiejszych rywalek. Dopiero wtorkowy wieczór przyniósł nam odpowiedź na pytanie, kto zostanie drugim finalistom, a kto zmierzy się z naszą drużyną. W piątym, decydującym spotkaniu i to dopiero po dogrywce gorzowianki uległy w Polkowicach drużynie CCC 69:80.
W sezonie zasadniczym drużyny Lotosu Gdynia oraz AZS PWSZ zmierzyły się dwukrotnie. W obu przypadkach drużyna będąca gospodarzem nie potrafiła wykorzystać przewagi własnego parkietu. W Gdyni gorzowianki wygrały 60:51, zaś Gorzowie uległy naszej drużynie 65:71.
Przed nami dwa spotkania w Gorzowie. W piątek o g. 17 i sobotę o 18, gdynianki będą chciały powtórzyć swój sukces z rundy zasadniczej i pokonać akademiczki na własnym parkiecie.
Czy im się to uda? Przekonamy się już niedługo!
