31.03.2011 15:34 0

Gdańsk: Okradł własną dziewczynę

Kryminalni z Przymorza wykryli fikcyjnie zgłoszone przestępstwo. 25-letni gdańszczanin powiadomił mundurowych, że do jego mieszkania wtargnął jakiś mężczyzna i uderzył go pięścią w twarz w wyniku czego stracił przytomność. Rzekomy sprawca miał ukraść 400 zł należące do jego dziewczyny oraz 16 kolekcjonerskich monet o nominale 2 zł. Jak się okazało, wymyślił rozbój po to, żeby samemu ukraść pieniądze. Teraz grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

W ubiegłą niedzielę policjanci z Przymorza zostali powiadomieni, że w jednym z mieszkań został napadnięty 25-letni gdańszczanin. Pokrzywdzony po zdarzeniu pojechał do szpitala. Z relacji 25-latka wynikało, że do jego mieszkania wtargnął jakiś mężczyzna i pierwsze co zrobił to uderzył go pięścią w twarz. Pokrzywdzony stracił przytomność i ocknął się dopiero gdy do mieszkania weszła jego dziewczyna. Wówczas zorientowali się, że domniemany sprawca ukradł należące do niej pieniądze w kwocie 400 zł oraz 16 kolekcjonerskich monet o nominale 2 zł.

Sprawą zajęli się kryminalni, którzy bardzo szczegółowo zbadali każdy ślad. Czujni policjanci, zaczęli nabierać podejrzeń co do okoliczności napadu. Gdy analizowali zawiadomienie, coraz bardziej upewniali się, że mają do czynienia z fikcyjnym napadem. W trakcie wykonywanych czynności, sprawdzili nagrania z kamer monitoringu. Funkcjonariusze udowodnili, że żadnego rozboju nie było.

Mężczyzna wymyślił rzekomy napad aby ukraść swojej dziewczynie pieniądze i odsunąć od siebie podejrzenia. Wczoraj został przesłuchany przez policjantów. Sprawa trafi do prokuratury. Za składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie o nie popełnionym przestępstwie grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...