Stan drogi na trzykilometrowym odcinku z Szemuda do Donimierza budzi wiele do
życzenia. Mieszkańcy okolicznych miejscowości codziennie zmuszeni są pokonywać prawdziwy
tor przeszkód.
Otrzymaliśmy informacje o tragicznym stanie drogi w jednej z pobliskich gmin.
Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się sprawie. Zdjęcia potwierdzają głosy mieszkaniowców,
że odcinek z Szemuda do Donimierza wymaga natychmiastowego remontu.
- Jestem przekonana, że droga niszczeje, bo jeżdżą tutaj ciężarówki z pobliskiej
żwirowni. W ciąga dnia widać nawet kilkadziesiąt takich pojazdów – tłumaczy Ela,
mieszkanka Gminy Szemud. - Droga do pracy stanowi nie lada wyzwanie. Co chwilę muszę
się zatrzymywać, by ominąć kolejną dziurę. W niektórych miejscach w ogóle nie da się
przejechać. Trzeba to koniecznie zmienić, i to jak najszybciej! - dodaje.
Czas przejazdu wynosi teraz dwukrotnie więcej. Kierowcy liczą, że wkrótce nawierzchnia
zostanie naprawiona. Do gminy cały czas napływają informacje o konieczności renowacji
tego odcinka. Jednak gmina może jedynie monitorować na bieżąco jej stan, a wnioski o
remont wysłać do zarządcy drogi wojewódzkiej nr 224.
- Na tej drodze powstały tzw. przełomy ciężkie. Dzieje się tak po rozmarznięciu gliny.
Znacząco na stan drogi wpływa także intensywny ruch samochodów ciężarowych. Pojazdy te
codziennie przewożą tony materiałów, a no to droga nie jest przygotowana. Dziś
wykonaliśmy ogląd sytuacji, i jeszcze w tym tygodniu rozpoczniemy remont drogi –
zapewnił Henryk Matea, kierownik Puckiego Oddziału Zarządu Dróg Wojewódzkich.