Do tej pory na pomorskich stacjach benzenowych magiczna kwota 5 zł była rzadkością. Sytuacja jednak w najbliższym czasie może ulec zmianie, bo ceny ropy cały czas idą w górę.
Przyczyną podwyżek są zamieszki na Bliskim Wschodzie. Trwający w Libii konflikt wpływa na notowania ropy na światowych giełdach. Analitycy przewidują, że w tym tygodniu cena jednej baryłki może osiągnąć pułap z 2008 roku, czyli 147 dolarów.
Tak więc należy spodziewać się, że litr benzyny zdrożnej o około 10 gr. A to najprawdopodobniej sprawi, że w większości rafinerii cena wzrośnie do 5 zł. Jednakże to nie musi być koniec podwyżek. W przypadku, kiedy zamieszki obejmą również Arabię Saudyjską, wówczas czekać nas będzie prawdziwy skok cen ropy, do ponad 150 dolarów za baryłkę. Na szczęście ta czarna wizja jest tylko przypuszczeniem.
Ekonomiści prognozują polepszenie sytuacji, po ustabilizowaniu się sytuacji w Libii. Największych rozruchów spodziewać się należy w „dzień gniewu”, który arabscy bojownicy wyznaczyli na 11 marca.