Minimum dwa dni potrwa usuwanie rozsypanego węgla i wykolejonych wagonów w rejonie Wrzeszcza. Po niedzielnym wypadku ruch na torach dalekobieżnych został całkowicie sparaliżowany.
Uszkodzony zostały trzykilometrowy odcinek torów. Jego naprawa może kosztować nawet 0,5 mln zł. Obecnie część pociągów dalekobieżnych kończy trasę na stacji Gdańsk Główny, pasażerowie dalej mogę dojechać SKM. Pozostałe poruszają się wolnymi torami, co powoduje kilkudziesięciominutowe opóźnienia.
Do wypadku doszło w niedzielę, około 19.00. Najpierw z torów wypadł jeden z wózków, i był on ciągnięty przez resztę wagonów przez kilka kilometrów, demolując szyny. Kolejne wagony wykoleiły się na wysokości stacji Gdańsk-Wrzeszcz. W sumie mogło ich być nawet 8. Wysypany węgiel zablokował tory.
Policja wyjaśnia przyczyny zdarzenia. Na razie nie wiadomo, dlaczego skład nagle wykoleił się, możliwe że był to błąd człowieka. Opóźnienia pociągów SKM wynoszą około 5 minut.