22.02.2011 12:44 0

Likwidacja miejskich przedszkoli

Na sesji w Redzie radni podjęli wstępną decyzję o likwidacji Miejskiego Przedszkola nr 1. Podobny los czeka niebawem drugą placówkę przy ulicy Łąkowej. Brzmi to groźnie, ale w rzeczywistości będzie to jedynie reorganizacja.

Placówki miejskie przy ulicy Gniewowskiej i Łąkowej będą sprywatyzowane, a tym samym zmienią swój status. Już wiadomo, że z dniem 31 sierpnia zostanie zlikwidowane Przedszkole nr 1 im. Jana Brzechwy, z równoczesnym przekazaniem nieruchomości i wyposażenia na działalność nowopowstającego przedszkola niepublicznego. Stworzy to mieszkańcom możliwość korzystania z usług na dotychczasowym poziomie od 1 września bieżącego roku. O zamiarze likwidacji placówki został powiadomiony Pomorski Kurator Oświaty i rodzice. - Mogę uspokoić rodziców dzieci, że drożej ani gorzej nie będzie, bo sama prywatyzacja da większą swobodę zarządzania placówką przez dyrektora - mówi Teresa Kania, wiceburmistrz Redy. – Maluchom zostanie zapewniona możliwość uczęszczania do przedszkola w sposób nieprzerwany.

Do obydwu placówek chodzi ponad 200 dzieci w pięciu grupach wiekowych. Na brak chętnych przedszkola nie mogą więc narzekać. Prywatyzacja stworzy szansę większego rozwoju i różnorodności oferty. Odciąży miasto, bowiem zmaleje liczba prowadzonych przez nią obiektów. Na przedszkola wydaje się obecnie ponad 3 mln 600 tys. zł, a na szkoły podstawowe - ponad 8 mln zł. Pozostanie tylko obowiązek dofinansowania placówek w formie dotacji z budżetu w wysokości 75 procent ustalonych wydatków, ponoszących w przedszkolach publicznych. Natomiast zysk gminy wyniesie 25 procent kosztów utrzymania, począwszy od 2012 roku. - Obecnie prowadzenie publicznych przedszkoli należy do miasta, ale koszty utrzymania z roku na rok wzrastają – dodaje wiceburmistrz Teresa Kania. – Dbając zatem o sytuację ekonomiczną gminy, proponujemy likwidację miejskiego przedszkola i utworzenie na jego bazie przedszkola niepublicznego.

W obecnym systemie rodzice ponoszą opłaty za posiłki. Pozostałe koszty utrzymania placówki czyli wydatki na przygotowanie posiłku, organizację zajęć dydaktyczno– wychowawczych i utrzymanie przedszkola ponosi miasto. - Jesteśmy po pierwszych konsultacjach z Radami Rodziców i ustaliliśmy, że trzy składniki kwoty, które rodzice do tej pory płacili, zostaną zsumowane przy założeniu, że opłata za wyżywienie w czasie nieobecności dziecka będzie zwracana – podkreśla Lidia Żak, dyrektor Przedszkola nr 1. Niektórzy nauczyciele niechętnie wypowiadają się na temat sprawy prywatyzacji, gdyż przemiana spowoduje ogromne zamieszanie w placówkach. Dyrekcja stanie przed weryfikacją liczby etatów dla oszczędności i nie każdy znajdzie w nich zatrudnienie. Wychowawczynie stracą Kartę Nauczyciela i przejdą pod normalny kodeks pracy. - Część nauczycieli musimy zwolnić ale zostaną przyjęci do szkolnych oddziałów 5 i 6- latków – mówi Teresa Kania. – Zmobilizowałam wszystkich dyrektorów szkół, żeby nie zatrudniali nowych osób, a dali pierwszeństwo osobom z przedszkoli.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...