17.02.2011 12:28 0
Droga „prze łąki” nadal jest zamknięta. Sytuacja na pewno nie zmieni się przez najbliższe 5 dni. Mimo zakazu przejazdu, część kierowcą nadal korzysta ze skrótu.
Nie wszyscy zmotoryzowani respektują wprowadzony zakaz poruszania się popularnym odcinkiem na trasie Władysławowo - Trójmiasto. Kierowcy wolą jechać na skróty, mimo uszkodzonej nawierzchni.- Podróż dłuższą trasą przez Redę i Rumię to marnotrawstwo czasu, dlatego dalej jeżdżę „przez łąki” - mówi kierowca z Pucka.
Ulewny deszcz doprowadził do zerwania pobocza. Niebezpieczne są też uskoki, największy jest w okolicach Mrzezina. Zwłaszcza nocą, takie pułapki stanowią duże zagrożenie. Kierowcy, niezadowoleni z decyzji władz, tłumaczą że wystraszyłoby ustawienie znaków ostrzegawczych i organicznie prędkości, by przejazd drogą był bezpieczny.