Zawody w skokach narciarskich odbywały się w Gdańsku i Sopocie już na początku ubiegłego wieku. W samym Wolnym Mieście Gdańsk istniały trzy skocznie narciarskie.
Trójmiejskie skocznie nie były imponujące – ich punkty konstrukcyjne wynosiły nieco ponad 30 metrów. W czasach współczesnych najmniejsze skocznie, na których odbywają się zawody Pucharu Świata to tzw. skocznie normalne. Ich punkt konstrukcyjny wynosi nie mniej niż 90 metrów.
W Oliwie skocznia znajdowała się w Dolinie Radości. Obiekt zbudowano w 1932 roku. Była to największa pomorska skocznia przed II wojną światową – jej punkt K był zlokalizowany na 35 metrze. Zarówno wieża, jak i rozbieg obiektu były drewniane. Jego rekord należał do polskiego zawodnika o nazwisku Kołtun i wynosił 39 metrów. Ze skocznią jest też związane nazwisko niemieckiego skoczka Ernsta Becker-Lee, który w 1940 roku zginął na stoku. Po drugiej stronie stoku stanął pomnik ku czci zmarłego sportowca. Ogólnopolskie zawody odbywały się na oliwskiej skoczni do lat 60. XX wieku. Później obiekt popadł w ruinę i całkiem o nim zapomniano.
Niedaleko znajdowała się druga skocznia. Zbudowano ją w obecnym Samborowie, czyli ówczesnej Dolinie Henrietty. Obecnie z 30-metrowej skoczni korzystają miłośnicy sportów rowerowych. Rekord skoczni w czasach jej świetności ustanowił Kazimierz Polus z Czarnkowa. Zawodnik skoczył na odległość 34,5 metra w 1970 roku. Do dzisiejszych czasów zachował się jedynie zjazd.
W Sopocie pozostałości po skoczni narciarskiej mieszczą się między Łysą Górą a Operą Leśną. Poza tymi obiektami zawodnicy próbowali skakać ze wszystkich okolicznych górek. Wykorzystywali też nasypy i bastiony.