Rybacy z władysławowskiego Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich Szkuner w tym roku nie będą mogli łowić dorszy. Stało się tak w wyniku podziału wyznaczonych przez UE limitów połowowych.
Szkuner to największe przedsiębiorstwo rybackie w północnej części polskiego wybrzeża. W tym roku znalazło się ono w tzw. trzeciej grupie. Podział na grupy to efekt limitów określonych przez Unię Europejską. Co roku odbywa się losowanie w wyniku którego są tworzone trzy grupy. Jedna z nich otrzymuje prawo na połów dorszy.
Pozostałe jednostki, które trafiają do pechowej trzeciej grupy, mogą łowić śledzie i szproty. Armatorom poszkodowanych kutrów Unia wypłaci rekompensatę pieniężną. Środki mają być przeznaczone na utrzymanie załóg. Rybaków jednak unijne pieniądze nie cieszą - połów dorszy jest zdecydowanie bardziej dochodowy.
Połów dorszy umożliwiono m. in. Zrzeszeniu Rybaków Morskich. 50 należących do niego jednostek ze środkowego wybrzeża otrzymało limity na łowienie tego gatunku.
Kutry o długości powyżej 8 m mogą złowić 55 ton dorszy. Największe limity otrzymały jednostki o długości 20-25,5 m. Mogą one złowić aż 102,5 tony tych ryb w ciągu roku.
Armatorzy uważają taki podział za krzywdzący. Twierdzą oni, że mniejsze kutry powinny dostać mniejsze limity, a duże jednostki - większe.